Witamy z Diną :)

Jeżeli dopiero dołączyliście do grona Użytkowników naszego Forum zapraszamy do krótkiej autoprezentacji.

Moderatorzy: saganka2, Barbel

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez wiki1710 » 2011-07-01, 19:19

Kasiu a w jakim celu Twoi rodzice chcą dopuścić Dinę? Albo inaczej: czy oni chcą te szczeniaki mieć do sprzedaży czy "dla zdrowia suni" ?
Jeśli sama nie potrafisz Ich przekonać może zechcą porozmawiać przez telefon np. z kimś z forum, z kimś kto da radę Im to wypserswadować...... Lub poproś swojego weterynarza, aby przeprowadził taką akcję uświadamiającą rodziców w czasie najbliższej wizyty.
Avatar użytkownika
wiki1710
 
Posty: 549
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-04, 13:52
psy: Nelly (DSPP), Layla (BPP)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez BlackSpark » 2011-07-01, 19:26

Mit, że suka powinna mieć przynajmniej raz w roku młode też odgrywa tutaj role, o tym rozmawiałam z ojcem już wcześniej i nie wielkie efekty dały moje przekonywania o tym, że suka wcale nie musi mieć młodych.
Po drugie jakby już szczeniaki były, to myśle, że by je sprzedali (za niewielką sume), chyba, ze sama bym znalazła im odpowiedzialnych właścicieli i dała je za darmo, ale wątpię, żeby mi tak pozwolili, oraz fakt, ze piesków może urodzić sie sporo, nie jeden czy dwa... i jak tu szukać nowych, konkretnych ludzi :(
Mam zamiar porozmawiać z naszym weterynarzem o tym.
Avatar użytkownika
BlackSpark
 
Posty: 491
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-08, 22:55
Lokalizacja: Śląsk-ok.Piekar Śl.
psy: Dina-BPP oraz mixy Luna i Bella:)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez Majszczur » 2011-07-01, 19:32

Może spróbuj zapytać rodziców, co zamierzają zrobić gdyby nie udało się oddać/sprzedać, powiedzmy połowy miotu. Czy są w stanie wyżywić i otoczyć opieką weterynaryjną sforę 4-6 dużych psów - zawsze może się zdarzyć, że nie znajdą nabywców na szczenięta.
Możesz też użyć argumentu, że sunia może wymagać kosztownego zabiegu cesarskiego cięcia, może również nie przeżyć porodu. Może te argumenty podziałająna wyobraźnię, bo chyba również pokochali Dinę tak jak Ty.
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez BlackSpark » 2011-07-01, 19:48

Majszczur napisał(a):Może spróbuj zapytać rodziców, co zamierzają zrobić gdyby nie udało się oddać/sprzedać, powiedzmy połowy miotu. Czy są w stanie wyżywić i otoczyć opieką weterynaryjną sforę 4-6 dużych psów - zawsze może się zdarzyć, że nie znajdą nabywców na szczenięta.
Możesz też użyć argumentu, że sunia może wymagać kosztownego zabiegu cesarskiego cięcia, może również nie przeżyć porodu. Może te argumenty podziałająna wyobraźnię, bo chyba również pokochali Dinę tak jak Ty.


Dziekuje bardzo, takie argumenty przydadzą sie na pewno, a jakie będą efekty to na pewno napisze, po kolejnej rozmowie na ten temat z rodzicami.

W przyszłym tyg, jak tylko nasz weterynarz będzie już w pracy (obecnie ma chwilowy urlop) chciałabym postarać sie o ten zastrzyk, podobno jest on co pół roku dawany suczce, dowiem sie wszystkiego, chyba, że wcześniej ktoś mi tutaj napisze coś na ten temat, za co z góry dziękuje.
Avatar użytkownika
BlackSpark
 
Posty: 491
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-08, 22:55
Lokalizacja: Śląsk-ok.Piekar Śl.
psy: Dina-BPP oraz mixy Luna i Bella:)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez Apcik » 2011-07-01, 19:50

współczuje bardzo bo wiem co to toczyć batalie z rodzicami :roll:

odnośnie tego co napisała Majszczurowa to pamiętam, ze któryś hodowca wstawił kiedyś taki ogólny koszt odchowu miotu (były tam koszty karmy dla suki, badania, ewentualne koszty cesarki i opieki po niej, szczepienia odrobaczenia dla szczeniąt, ewentualnie mleko dla maluchów gdy było ich dużo, karmę i inne 'podstawowe' artykuły które trzeba zabezpieczyć maluchom przez 8 tyg.. z tego co pamiętam to wyszła pokaźna sumka- może to ostudzi zapal Twoich rodziców :-> > jak na razie nie znalazłam tego watku, może ktoś pamięta gdzie to było? albo któryś z hodowców podzieliłby sie takim bardzo ogólnym 'kosztorysem' ;-)
sprawy finansowe zawsze odstarszaja ludzi :roll:
Avatar użytkownika
Apcik
Moderator Działu
 
Posty: 2985
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-08-15, 23:19
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
psy: Cezary

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez BlackSpark » 2011-07-01, 19:58

koszty utrzymania szczeniaków... ja wiem, że to nie jest za darmo, wręcz są to na prawde spore sumy, ale moi rodzice nie zdają sobie sprawy, bo byle szczeniak skończył 3-4 miesiace i go oddać.
Okropnie była potraktowana Dina :( :( :( bez szczepień, prześwietlenia bez NICZEGO, jedno odrobaczenie przez 6 miesięcy!! ;/ to też postaram sie rodzicom wytłumaczyć, przecież widzieli cierpienie naszego psa!
Do tego nie dopuszcze, za nic w świecie, żeby szczeniaki tak żyly! Choćbym miała siła Dine trzymać, żeby nie dopuścić do ciąży.
Avatar użytkownika
BlackSpark
 
Posty: 491
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-08, 22:55
Lokalizacja: Śląsk-ok.Piekar Śl.
psy: Dina-BPP oraz mixy Luna i Bella:)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez kerovynn » 2011-07-02, 07:46

Może wizyta w schronisku i uświadomienie co dzieje sie z kundelkami jakoś pomoże. Nie znam się dobrze, ale zastrzyki hormonalne chyba więcej szkodzą niż pomagają. Wiem, że nie masz innego wyjścia na razie, ale potraktuj to może jako ostateczność. Poszukaj na forum wątku o chorobach bernów - histiocytoza, dysplazja i inne paskudztwa - uświadom rodzicom, że szczonki mogą być na nie narażone, że przyszli właściciele mogą mieć o to pretensje i domagać się zwrotu kosztów, że szczeniaki będąc jeszcze u Was tez mogą wymagać interwencji weta, może nawet zabiegów chirurgicznych (przepuklina czy coś w tym typie), za to trzeba zapłacić a cena za szczeniaka mixa może nie zwrócić kosztów i rodzice tylko "dopłacą do interesu", a jeśli Dinie w przyszłości zdarzy się zachorować to będą jeszcze większe koszty ....
im czarniejszy scenariusz -poparty faktami- tym większe szanse na ostudzenie ich zapałów.
Nie wiem ile masz lat, ale - w ostateczności -może spróbuj "szantażu emocjonalnego", ze jak dopuszczą Dinę to tak Cię to zestresuje, że nie będziesz mogła się uczyć...Wiem, że to niefajna zagrywka, ale rodzice stawiając Cię w takiej sytuacji też w porządku nie są. Uświadom im, że skrzywdzą nie tylko Dinę i jej potomstwo ale Ciebie też. Może tak być, że nie robią tego złośliwie tylko mają obawy, że wpadłaś w towarzystwo "nawiedzonych oszołomów broniących papierka z uporem maniaka" (forum i r=r) i należy Ci na prostować psychikę pokazując, że może być inaczej.A może uda się ich przekonać dyplomatycznie tylko potrzeba czasu?

W moim domu rodzinnym - wsiowo rolniczym - psy zawszy były przy budzie, jadły resztki z obiadu a wet oglądał je tylko przy obowiązkowym szczepieniu na wściekliznę. Tak było potem u braci. Na mnie patrzyli jak na idiotkę: bo pies w domu, na łóżku, bo jeździ autem, bo gdzieś tam nie jadę ze względu na psa...na Eskę wołali: kundel. Kiedys mi zasugerowali, żebym nie odwiedzała ich z psem, bo im lakier na podłodze porysuje. Powiedziałam, że albo przyjeżdzam z psem albo wcale. Teraz, po trzech latach psy w rodzinie mają porządne budy, opiekę weterynaryjną w przypadku chorób, lepsza karmę i o wiele więcej uwagi i czułości od ludzi, Eśka to faworyta brata, wpuszcza ją nawet do sypialni i karmi szynką, a jak do mnie dzwoni to na koniec prosi by Esie od niego uściskać :-D Robin tez już się wkrada w łaski :-D .
Ludzie się zmieniają, trzeba tylko czasu, konsekwencji, życzliwości i zrozumienia :-D .
Nie wiem jak jest u Ciebie, ale zanim zastosujesz wszelkie czarne scenariusze to spróbuj zrozumieć stanowisko rodziców - dlaczego chcą to zrobić? Może zrezygnowaliby z pomysłu, tylko trwają przy nim Tobie na przekór, by udowodnić Ci, że nie masz racji?
Trzymam kciuki by Ci się udało :okok:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez Szam » 2011-07-02, 10:08

Odchow szczeniat to kilka tysiecy zlotych a czasem i wiecej, i trzeba to miec na wstepie i wyjac z kieszeni a nie po sprzedazy szczeniat. Cesarka czasem to koszt ponad 1000zl jezeli sa powiklania, zwykla cesarka ok. 500-600zl nie liczac antybiotykow czy opieki pooperacyjnej. Szczeniaki na wode nie chodza, jedza sporo, od 3 tygodnia, koszt dobrej karmy to ok. 250zl za worek, moje 10 szczeniat zjadlo 8 workow karmy (do 8-9tygodnia zycia). Plus miesko, serek, jogurciki. Szczepienia po 50-70zl od sztuki (1 i 2 szczepienie), odrobaczenia min. 3, na 2 szczepienia idzie jakies 2 butelki odrobaczenia za 80-90zl, pozniej 3 i czesto 4 odrobaczenie po ok. 8-10zl od sztuki. Nie licze demolki w domu, powiklan jezeli szczenie jest chore, opieki weterynaryjnej i masy innych rzeczy, bo zwyczajnie nie chce mi sie wymieniac. A co jezeli suka odejdzie przy porodzie/cesarce i bedzie 8-10 szczeniat na butelce? Wtedy karmienie co 2h takze w nocy a koszt mleka dla szczeniat to ok. 180zl z 2kg ktore przy tej ilosci szczeniat starcza na jakies 7dni max. A co jezeli szczeniaki sie nie sprzedadza w wieku 8-9 tygodni i zostana dluzej? Wyobrazacie sobie koszty utrzymania np. 6 sztuk 6 miesiecznych szczeniat? I zniszczenia? Niech zerkna na Allegro ile jest niesprzedanych szczeniat bez papierow, jak pseudohod. wyzbywaja sie suk i psow.
Warto przeliczyc czy zwyczajnie Was na to stac.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez parvati71 » 2011-07-02, 10:45

Ojjj Kaśka no teraz masz problem...Ale po pierwsze masz siłę przebicia, a po drugie dobrze że na forum są ludzie którzy chętnie pomogą! ;)

Trzymam za Ciebie kciukaski :*:)
Avatar użytkownika
parvati71
 
Posty: 42
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-21, 20:45
Lokalizacja: Poznań
psy: AtOs

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez agatka_zagatka » 2011-07-02, 11:23

Teraz już chyba rozumiesz dlaczego tu na forum osoby są tak bardzo przeciwne zakupowi psa bez rodowodu.
Wielu ludzi ma takie podejście jak Twoi rodzice, wezmą pieska skąd bądź, rozmnażają go kiedy im się spodoba i z kim popadnie, a potem maluchy trafiają w różne nieodpowiednie miejsca.
Mam nadzieję, że uda Ci się przekonać rodziców, trzymam kciuki za Ciebie :-)
agatka_zagatka
 
Posty: 240
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-29, 21:45
psy: Lider BPP & Kropek kundelek

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez BlackSpark » 2011-07-02, 13:35

Dziękuje wszystkim.
Wsparcie mam też u tresera Diny :) powiedział, że w razie czego porozmawia z moimi rodzicami aż do skutku tłumacząc im wszystko :)
Postaram sie też o poparcie weterynarza i niech też im wytłumaczy.
Najdziwniejsze jest to, że moich rodziców wcale nie zaskoczył fakt, że ja nie chce szczeniaków, przecież ja kocham psy, uwielbiam sie bawić i opiekować takimi maluszkami. Chyba uznali, że ktoś ma na mnie zły wpływ i dlatego plote bzdury...
Avatar użytkownika
BlackSpark
 
Posty: 491
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-08, 22:55
Lokalizacja: Śląsk-ok.Piekar Śl.
psy: Dina-BPP oraz mixy Luna i Bella:)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez Majszczur » 2011-07-02, 14:13

BlackSpark napisał(a): Postaram sie też o poparcie weterynarza i niech też im wytłumaczy
Weterynarza najpierw wybadaj bez rodziców, jakie prezentuje stanowisko. Może być tak, że będzie powielał mit o ciąży dla "zdrowia suni" bo może mieć w tym interes. Znam takich, którzy zacierają rączki na nieprzemyślane mioty, bo to dodatkowi potencjalni pacjenci, zwykle chorowici, więc dla weta opłacalni :evil:
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez BlackSpark » 2011-07-02, 14:18

Wiem, zamierzałam najpierw porozmawiać z nim sama, nie w obecności rodziców. Nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać.
Avatar użytkownika
BlackSpark
 
Posty: 491
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-08, 22:55
Lokalizacja: Śląsk-ok.Piekar Śl.
psy: Dina-BPP oraz mixy Luna i Bella:)

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez Busola » 2011-07-02, 16:07

nie wiem czy to pomoże ale ... ;-)
Kuzyn mojego męża wraz z żoną opiekują się śliczną ON-ką, bez rodowodu oczywiście. Mąż usilnie pragnie mieć szczenięta, żona broni się jak lwica (jedynie ona ma świadomość ile przy tym tzw "roboty" :-> )
Męża cięzko przekonać - próbuję od 3 lat i nic, zapewne teraz już zapiera się ze zwykłej przekory ;-)
żona natomiast doskonale wie kiedy się suce cieczka zaczyna ;-) - jak długo się da biega po domu i ogrodzie z mopem i szoruje czerwone plamki by tylko małż nie widział, zazwyczaj mąż zauważa krew dopiero po kilku dniach i dopiero od 5-6 dnia cieczki oblicza sobie czas na krycie ]:-> oblicza skrupulatnie ]:-> jednak za każdym razem (do tej pory były 3 próby) jakoś nic z tego krycia nie wychodzi :okok: bo wtedy gdy on myśli że jest dobrze to sprawa jest już pozamiatana <juhu>
Małż traci nadzieję na upragnione szczenięta - i o to chodzi :radocha2:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez kerovynn » 2011-07-02, 19:57

Busola napisał(a):bo wtedy gdy on myśli że jest dobrze to sprawa jest już pozamiatana <juhu>

qurcze, tez mi rano chodzilo po głowie żeby zamieszać z terminami krycia bo wszak to tylko kilka dni w roku ale nie mogłam wymyślić technicznego rozwiązania, więc zostawiłam temat, a tu proszę, jaka sprytna kobita <brawo> <brawo> :-D :-D :-D :-D
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Witamy z Diną :)

Postprzez nika » 2011-07-02, 19:59

Ale takie "gwałcenie" suki też chyba nie jest fajne? <załamka>
Avatar użytkownika
nika
 
Posty: 1305
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-06, 22:15
Lokalizacja: Bydgoszcz/las koło Białego Boru
psy: Katia (BPP), Lena (BPP), Pluto (mix), Hela (mix)

Poprzednia strona

Powrót do Przedstawiamy się!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości