Z ciekawości zajrzałam na ten wątek

i muszę się dołączyć do Was wszystkich, którzy mają "problem" z kopaniem i wszystkimi innymi cudami jakie są w stanie wymyślić te psy

. Moje dwa kochane pieski znalazły prócz kopania dołów w ogrodzie (głównie przez Torę - ogrooomne dziury! aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęć w porę, bo od wczoraj mój ogród wraca do normalności :P tzn. być może będą posadzone kwiatki, które być może się utrzymają

), tą drugą zabawą jest podkopywanie się pod ule, które mam w dalszej części dworu

. Za cholere nie da się wytłumaczyć pieskom, że to niebezpieczne, że tak nie wolno, że pszczółki się denerwują

, po prostu pod ulami są ogromniaste dziurska! a jak się przywołuje Tore, to biegnie taka ucieszona, że szok. Cała w piachu, ale jaka szczęśliwa

. Bawimy się z nią, cały dzień spędza na dworze z Lakim, oni razem się bawią, biegają, szaleją, no ale kopania to akurat wyperswadować im się chyba nie da

. Oprócz tego przerabialiśmy połamane drzewka, poobgryzane i przytachane metrowe gałęzie od drzewek iglastych :), drzewo przeznaczone do palenia na całej działce itd.

. Pozdrawiam serdecznie