Paweł przykład z HIV jest w ogóle nieadekwatny. Nijak ma się do sytuacji z dysplazją.
Po pierwsze HIV nie jest chorobą genetyczną, a wywoływaną przez wirus. Po drugie dochodzą tutaj dylematymoralne, związane ze skróconą średnią życia takich osób. Tylko ze względu na ten problem wahałabym się chwile nad odpowiedzią. Jeśli natomiast chodzi o narażenie dziecka na chorobę, na która cierpi rodzic to bez cienia wątpliwości odpowiedziałabym TAK, taka osoba ma prawo miec dziecko. Mało tego, jeśli się do tego odpowiednio przygotuje dziecko będzie zdrowe absolutnie
Nie mogę wyłapać jaki wspólny mianownik mają mieć ze sobą te dwie sytuacje.
Paweł nie da się rozważać TYLKO dysplazji, lub TYLKo charakteru. Pies jest całością, na która składa się szereg czynników i hodowca biorący pod uwagę tylko jeden, lub tylko drugi czynnik będzie z góry skazany na niepowodzenie. Należy zawsze dobierając psa do suki rozważyć wszystkie za i przeciw i wziąć pod uwagę WSZYSTKIE okoliczności, jak eksterier, charakter, przebyte choroby, długość życia przodków..
Widze jednak, że dyskusja zaczęła się od konkretnego przypadku, jakim jest Dżosz Ewy więc odpowiem Ci wprost. Uwazam, że ten pies jak najbardziej powinien być romznażany, z nieco większą uwagą powinno się śledzić wyniki dzieci.Powodów do niepokoju moim zdaniem nie ma
Widziałam Dzosza na żywo i jest zdrowym, fajnie poruszającym się psem, w dobrej kondycji. Gdyby był to mój reproduktor rozmnażałabym go, dopuszczając stopniowo coraz większą liczbę suk, w miarę poznawania wyników dzieci, które dorosną.