Troszkę się tego bałam, że Margolcia będzie po naszym odjeździe trochę nieufna (widać nie tylko ja się do niej szybko przywiązałam) ale dobrze, że już jest ok, no i że cosik zjadła
Na Dinusia jak to mały piesek pewnie warczy i atakuje ze strachu i na zapas. w stosunku do Mufki tak się nie zachowywała (może dlatego, że Mufoląg ma ,,podejście" do małych psów ale Andrzej mówił, że Blusię Margolcia też poniewierała
. Relacje między psiakami same się ułożą za jakiś czas i pewnie troszkę uspokoją musicie jednak pamiętać,żeby nie wzmacniać warczenia Margolci na Dinusia w momencie gdy Mała jest u Was na rękach. Da się tego oduczyć naprawdę bez problemu tylko potrzebna jest konsekwencja (moja Bratowa oduczyła nawet swojego pekińczyka a te jak wiadomo są wybitnie zazdrosne o swoich ludzi) jak Bajka będąc na rękach warknęła na Mufkę natychmiast była odstawiana na ziemię - trochę to trwało ale teraz Bajka nawet potrafi sama zejść z kolan żeby Mufkę ,,pozaczepiać" no i juz na nią nie warczy. pryv odebrałam i odpisałam
Uleńko ja zwierzaki które macie na stronie to znam na pamięć - nawet ostatnio chciałam ,,opchnąć" jednego znajomemu ale zabrał już psiaka z miejscowego schronu (następny będzie miał fajne życie
)
Możesz być pewna, że jak tylko zaczniemy prowadzić nieco bardziej ,,stacjonarny" tryb życia to jakaś bida znajdzie u nas domek - na razie to myślę, że taka decyzja mogła by okazać się skrajnie nieodpowiedzialną.