Dzieki, Ania!
Te pierwsze koty byly bardzo wazne

Wlasciwie zaluje, ze nie zabralam Bobika wczesniej na jakas wystawe jako widza. Ale niestety sezon zimowy jest ubogi w wystawy, wiec nie wyszlo.
No nic, za pare tygodni kolejna proba
Jeszcze dwa slowa a propos czapeczki
Czapke Bobby nosi wylacznie na spacerach, zeby wlos sie nie niszczyl. Niestety wskutek przyczepiania sie lisci, galazek, trawy do uszu, wlos cavaliera koltuni sie i robi sie lamliwy, co w rezultacie go skraca. Do jedzenia uzywam specjalnej miski dla spanieli i uszy pozostaja na zewnatrz
Przyzwyczajac Bobbiego wlasciwie w ogole nie musialam. Zalozylam przed spacerem, wzielam malego na smycz, przy pierwszej probie sciagniecia powiedzialam "nie wolno!" i po wszystkim. Wbrew pozorom czapeczka jest bardzo wygodna, z przyjmnego materialu, nigdzie nie uciska i nie pogarsza widoku, tak ze wiekszosc cavisiow szybko sie do niej przyzwyczaja.