przez Anuta » 2016-01-14, 11:22
Trzynastego ….
Miał być dla mnie pięknym, szczęśliwym dniem. I prawie się powiodło, aż tu późnym wieczorem, jeszcze zajrzałam na Forum i szok. Nie żyje nasz IKSIK, kochany, mądry wnusio. Jak to, co się stało, że zdrowy, radosny, wiecznie uśmiechnięty, kochany, towarzysz dziecięcych harców, wierny pies odchodzi niespodzianie do krainy wiecznych łowów? Przecież tak niedawno się u nas urodził, figlował z moją wnuczką, uczestniczył z sukcesami na wystawach, zdobywał medale, jeździł na berneńskie zloty i …. już go nie ma z nami. Przecież wkrótce miał dołączyć do galerii weteranów … Tyle radości na co dzień, tyle planów i ….. stało się. Pożegnał się i odszedł cichutko, jak całe życie, by nikomu nie przeszkadzać. Kochany Fituś – Aninbernus FENIKS.
Dorotko, Sebastianie, chłopcy bardzo mi przykro, płaczę z Wami.
Astra (jego mam) powoli zbiera do siebie swoją sforę.
Śpij spokojnie kochany piesku, pamiętamy o Tobie.
Dla FITO [*][*][*]