Szczęście moje, że mieszkamy w umiarkowanym klimacie i upalne dni tak szybko mijają jak szybko sie pojawiają
Dzięki temu mogliśmy robić częste wypady do lasu.
Zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek, więc "koziołek, mądra głowa..."poszukałem dla siebie odpowiednie legowisko, teraz wszystko dokładnie mam na oku i głowy nie muszę podnosić
.
Uwielbiam leśne łąki, można nieustannie po niej się turlać
i nikt nie marudzi, że coś tratuję swoim ciężkim, wielkim cielskiem - to są słowa mojej ukochanej Pani.
Dosyć tego dobrego, ruszamy dalej. Zawsze w drodze do domu nogi szybciej mi biegną. Ciekawe dlaczego?
Mam 15 metrową linkę i jeszcze jej nie starcza. Po takim spacerze Pańcia ma dłuższe ręce też o 15 ale cm
.Potem przez całą noc się regenerują, aż do następnego spaceru. Kiedyś biegałem bez "ogranicznika", ale w marcu zapachy stały się bardziej intensywne i wiwinołem dwa numery Pańciostwu (znalazłem świeży trop i zwiałem do głębokiego lasu...). Od tamtej pory przestali mi ufać. Nastąpiła pełna kontrola mojej młodzieńczej swobody. Jak pójdę po rozum do głowy, to może mnie zwolnią ze sznura, a że to tak szybko nie nastąpi to muszę się pogodzić ze swym pieskim losem
.
Tak wygląda moja kąpiel wykonana "fachową" ręką. Na moje nieszczęście firma prosperuje za sąsiedzkim płotem. Dobrze, że kumpel tam mieszka, to zawsze przyjdzie i mnie pocieszy. Ilekroć tam jestem, to połowę mojego futra mi wydrze- taka zawzieta baba, a Pańcia jeszcze ją chwali że taki ładny i błyszczący będę. Po dobrych dwóch godzinach tego cyrku biegnę do domu, aż trawę wyrywam łapami.
Proszę, tutaj jestem taki wycackany
Jedyna radocha z tego SPA, to że smaczki dostaję w nieograniczonej ilości oraz po powrocie do domu wzbudzam duże zainteresowanie i każdy chce mnie głaskać i miziać.
To jest moja nowa zabaweczka, ma takie fajne oczy jak moje...
i łapki miękkie do ciamkania
.