przez kerovynn » 2012-02-17, 10:45
Założyłam nowy wątek bo temat dla mnie ważny i naglący, ale jakby co, można go potem podpiąć pod jakiś podobny
Po długim okresie spokoju znów mam "zagrychę"... problem brzmi: czy jest możliwa jedna "cieczka" po drugiej w odstępie w zasadzie to 1 dnia?. Teraz wyjaśniam szczegółowo:
Esia urodziła się w marcu 2008, pod koniec grudnia miała pierwszą cieczkę, druga była na przełomie lutego i marca, potem w czerwcu sterylizacja.
Po zabiegu najprawdopodobniej pozostał odpryska jajnika na otrzewnej więc nadal mamy "cieczki" - czyli krwawienie, potem plamienie na różowo, dni intensywnie zapachowe, kiedy psy szaleją i czas wyciszenia. Przed "cieczkami" zawsze sunia linieje.
Po czerwcowej sterylce "cieczka" była pod koniec sierpnia 2009. Czyli wygląda na to, że Esia "cieczkuje" 3 razy w roku. W następnym roku 2010 było chyba podobnie - czyli grudzień, marzec i koniec grudnia - ale tego nie jestem pewna, bo plamienia były nieznaczne, psa(samca) w domu nie było, więc jakoś to przeszło niepostrzeżenie. Patrząc po wpisach w tym wątku to Esia liniała w grudniu 2010 - czyli zaraz potem musiała być cieczka, i chyba liniała też w sierpniu, bo pamiętam, że upal był masakryczny, a ona miała "zimowe" grube futro. Więc terminy się mniej więcej zgadzały.
terminy się zmieniły w 2011 jak skończyła 3 lata. Klika dni przed urodzinami przywieźliśmy Robina. Nie pamiętam czy była cieczka marcowa, ale na pewno była na przełomie czerwca i lipca, bo na początku lipca na spacerze pierwszy raz widzieliśmy Robina " w akcji". W październiku znów "cieczka" - powtórka z rozrywki. I teraz w styczniu kolejna. Początkowe krwawienie to zaledwie kilka kropelek, które Esia z pomocą Robina sprzątnęła sama.
W ubiegły poniedziałek Robin sie uspokoił (standardowo po 5 dniach napastowania atrakcyjnej suczy) i był spokój do kolejnego poniedziałku, kiedy Grzesiek w kuchni na podłodze zauważył krople ciemnoczerwonej krwi. "Broszka" znów zaczyna sie powiększać, na legowisku i narzutach (sofa, fotel) widoczne kilka plam krwi, Esia podkłada się namolnie do glaskania. A poza tym niemal wszystko w normie - czyli apetyt, zachowanie, koopki i siusianie. Jedyna anomalia to po niedzielnym - w sumie krótkim po nieco ponad godzinę - spacerze Esia utykała na przednią łapę i troche popiskiwała. Ale dopiero w domu jak trochę pospała, bo na spacerze biegała normalnie do auta wskakiwała bez problemu i tak samo wyskakiwała choć jest wysoko jak w terenówce. Wczoraj jak Grzesiek wyjeżdżał do miasta to się zerwała z sofy i szalała po domu domagając się wyjazdu na spacer. Jakby była faktycznie jakiś większy problem z łapą to siedziałaby na czterech literach i popiskiwała.
Do weta chwilowo nie mogę się dostukać ale jakoś tak nie spodziewam się odkrywczej odpowiedzi, dlatego założyłam wątek, bo może ktoś słyszał o takich przypadkach?. Nigdy jakoś specjalnie nie obserwowałam normalnych cieczek u suk i nie wiem czy to są przypadki książkowe -czyli zawsze tak samo i w tym samym terminie, czy terminy i objawy mogą się zmieniać? A tym bardziej jak wygląda sprawa gdy są to "cieczki" po sterylizacji? Szukałam chorób, których objawem jest krwawienie z pochwy - jedyna to kamica nerkowa. Ale nie ma żadnych symptomów, poza tym tam bardziej byłby krwiomocz a nic takiego na podwórku nie widać (na śniegu to kłuło by w oczy). Bo z jakiego jeszcze innego powodu mogłaby delikatnie krwawić? skoro nie ma macicy? bo trudno mi założyć, że vet oszukał i sterylka jest na maksa spieprzona...
Generalnie nie wiem czy tak się zdarza, czy doszukiwać się jakichś chorób? Nie chcę jej bez potrzeby faszerować chemicznymi lekami, poddawać narkozie i ciąć, bo to obojętne dla zdrowia nie jest. Ale z drugiej strony nie wiem co o tym myśleć bo wiedzy mi brak. Może ktoś cos wie na ten temat? Będę wdzięczna za informacje