Moderator: MartaD
Benio napisał(a):Fado - my odkryliśmy jakiś czas temu zabawkę Kong i jest ona absolutnie zbawienna! :)
HaniaHa napisał(a):Nasz Dager też dostawał świra!!! A najbardziej gdy ubierałam polar, czy pluszowy szlafrok!!! Mam wrażenie że najbardziej go nakręcały czerwone i różowe kolory!!! Wtedy nie można było się od niego odpędzić, bo łapał za rękawy i szarpał!! Moją metodą na to było mięć po ręką preparat przeciw gryzieniu mebli. Spryskałam nim dosłownie raz rękaw ( dla ludzi to przyjemny cytrynkowy zapach) i Bestia dała spokój. Efekt jest!!!! Bo czasem nie zwraca uwagi już na to co mam na sobie
fado11 napisał(a):Dostałam dreszczy przeczytawszy w w waszym poście że Wasz Dager już "CZASAMI nie zwraca uwagi"
HaniaHa napisał(a):Przede wszystkim nie możesz pozwolić sobie wejść na głowę Trzeba tylko znaleźć złoty środek
Małgorzata napisał(a):U nas sprawdził się szarpak. Piłki, piszczące zabawki mogą i mogły dla Bazyla nie istnieć. Najlepsza zabawka to szarpak podłączony do Zabawiającego. U nas okres ząbkowania też był bolesny zwłaszcza dla Dwunożnych i ubrań, ale całe szczęście trwał krótko. My musieliśmy Bazyla zostawiać samego w domu na jakieś 4-6 godzin, jak miał 3 miesiące. Początkowo zostawialiśmy gazety, żeby na nie sikał. Przestaliśmy, bo rozszarpywał na wióry, zjadał, a baliśmy się, że mu farba drukarska zaszkodzi. Przerzuciliśmy się na podkłady i też musieliśmy przestać. Zanim zmądrzał popodgryzał nam szafkę w przedpokoju i zjadł połowę buta Pani od niemieckiego, która przyszła do mojej córki na lekcję. Najpierw buta szukaliśmy, bo go schował za wersalkę, póżniej Pani założyła podeszwę i pojechała. Całe szczęście nie stanowiło to dla niej wielkiego problemu i nie nosiła butów od Labutin, więc nie było to dla nas, aż tak kosztowne. Pamiętam, że wtedy też nie mogłam się doczekać, aż Bazyl przestanie gryźć. Czytałam opinie, porady na forum. Najgorzej, jak zaczynał bawić sie z dziećmi. Żeby go zniechęcić do gryzienia, dzieci wykorzystywały plastikową kołatkę (można też włożyć monety do jakiegoś blaszanego pudełeczka), która wydawała nieprzyjemny dla Bazyla dźwięk. Życzę powodzenia. Pozdrawiam
fado11 napisał(a):Pora trochę Fadulca wybielić. Otóż są postępy. Okres kiedy myślał, że ma na imię "Niewolno" już minął. Co pomogło? Po pierwsze- godziny, dni miesiące, a raczej ich upływ. Po drugie- szkolenie. Po trzecie- masaż TTouch. Fado uwielbia delikatne pieszczoty. Żadne tam czochranie, tarmoszenie, klepanie tylko delikatne głaskanie, posuwiste, powolne ruchy, muskanie itd, wtedy ekstaza na całego. Gdy widzę, że zaczyna się rozkręcać wystarczy jedno głaśnięcie dające nadzieję na ciąg dalszy, a Fado wie, że musi się uspokoić by nastąpił ( ten dalszy ciąg), więc po chwili przymyka oczy i zapada w trans, z którego mógłby go wyrwać jedynie dźwięk karmy wsypywanej do miski. Nawet na Rudzika nie zwraca uwagi. Kto by pomyślał....
Ella napisał(a):Dzięki Fado11,ten post trochę uspokoił moje niespokojne myśli i wlał trochę nadziei w mój umysł Czyli nie nerwowo-czas powinien uspokoić napady głupawki i gryzienia(i szczypania delikatnej skóry paniusi )
Muszę z masażem spróbować,bo Jokasta też się uspokaja jak delikatnie ją po brzuszku miziamy,za uszkami lekko drapiemy i smyramy delikatnie po wewnętrznej stropnie ud
A ten masaż TTouch to jakiś specjalny??
fado11 napisał(a): Jeśli chcesz podaj maila, to prześlę Ci tekst (wszystkie odcinki) opublikowany w MP na temat TTouch
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości