przez Gosia1812 » 2011-07-15, 21:28
W moim nowym domu jest fajnie. Dają mi jeść, chodzą na spacery. Czasami zabiera mnie na nie najstarszy z tych młodych ludków. Moja pańcia jest super. Ale czasem nie wpienia. Nasadziła sobie kwiatków i dziabie coś w ziemi, wyciąga i wrzuca do wiadra. Ja wyciągam z wiadra i oddaję jej. Chyba nie o to jej chodzi, bo powtarza w kółko zostaw. Czasami jej pomagam, mam przecież dwie łapy z przodu do kopania. A ona tą jedną grzebie i grzebie. Lubię chodzić z nią na spacer. Ale ostatnio dała plamę. Chciała mi pokazać jak się biega. Obawiałam się tego bo ona ma dwie nogi a ja cztery. No i stało się wyrżnęła ja długa na chodniku. Musiałem na nią poczekać i pomóc się pozbierać. Z biegania oczywiście nici. Całą drogę jęczała , że kolano, że ręka. Jakoś do domu dodarła z moją pomocą. Teraz już jest ok, ale narazie nie biegamy.
Pozdrawiam Gosia z Kajką