Halinko twoje "stado" jest przepiękne , napatrzeć się nie mogę Mnie jeden bernuś daje tyyyle szczęścia a ty masz ich aż cztery , to dopiero porcja szczęścia i miłości
no całkiem spora panna .Wogóle niech już Borka rodzi bo strasznie się postarzały te Twoje maluchy.Fajnie było by zobaczyc nowe.No a poza tym przecierz ile można czekac na wyniki zakładu pt.Ile Halinka zostawi z tego miotu
noo, najlepiej z konewką pełną karmy i podlać plantację
Jak ciężarówka się czuje? a stado czuje co się święci?
Koka fajna i ma śliczny pychol, ciemny, taki mój typ
No nie wiem Halinko czy dasz radę z tym rozsądkiem bo te maluchy mogą być jeszcze piekniejsze i wtedy co......? No może Rysiu ma silną wolę. Wycałuj Borkę powiedz jej na uszko że życze jej łatwego porodu, takiego plum,plum,plum itd......
Tak mnie naszło trochę rzewnie i wstawię kilka foteczek prawdziwej naszej knieji, w której pracuje Rysiek i co on tam wymyślił. Las trudno dostępny , potrzebna była droga. To kawałeczek tegoż lasu
A teraz ta sama droga i ten sam zakątek po skończonej robocie:
Kasia to miejsce akurat to jest takie, że jak zaczynaliśmy pracę tutaj to tej drogi nie było wogóle jak zrobiono jako taki przejazd jak się w końcu dostaliśmy do tego lasu to tu można było nogi połamać. Było pełno posuszu , wywrotów, drzew zaatakowanych przez szkodniki. Las ten był nie ruszany od wojny. To co tu widać to efekt 13 lat naszej pracy. A ta droga wieńczy dzieło Rysiek wydobył ten zakątek po prostu. Przez tyle lat każdy wywóz drewna z tego miejsca to były nieprzespane noce i strach żeby samochody się tam nie potopiły. I Rysiek wymyślił sobie tą drogę i zrobił ją praktycznie jak za darmo za pomocą ZUL . Tu jest około 200 ton przywiezionego kamienia. Ta tama też jest zrobino przez Ryśka. A teraz okolicna ludność przychodzi i mówi, że nie wiedzieli że tu u nich jest tak ładnie. To miłe nie.
Ale mnie Halinko rozkleiłaś, czułam się jak na spacerku po lesie, bardzo to lubie to nastraja pozytywnie i uspakaja, cudnie jest u Was, a Rysiu..........nachwalić się go nie mogę. Wypatrzyłam tam ławeczkę pewnie Rysiek opowiada tam leśne gawędy. Oj jak pieknie.