moze moja paranoja, przewrażliwienie bierze sie z tego ze mnie juz ze dwie osoby zaczepiły na spacerze ktore mialy juz kontakt z berneńczykiem i stwierdziły ze ma nieduży łepek, ale to moze kwestia wieku, albo taka jego uroda...

za jakis rok, dwa sie okarze co zniego wyrośnie ... hahahaha narazie jest cyt. ,, gamoniowaty nicpoń''

hahaha
a i opis z Poznania tez dotyczył ,,głowy'' reszta ok linia grzbiety, kontowanie, ubarwienie, ruch tylko niezaradna pańcia nie umie do konca wystawiac psa

haha ale to wiem , i stała psinka jak ta pokraka ale trudno sie dziwic w takim ,,stresie i po tylu kilometrach...
pozyjemy zobaczymy
a tu troszkę dziwaczne zdjęcie...
Mareczek mnie z boksa walnął wiec udawałam ze mnie powalił i bez ruchu lezałam na podłodze, ale Astor skumał sie z młodym i przypilnował bym sie przypadkiem nie podniosła, a dziecko ,,piało'' w niebogłosy...

i co ja mam powiedziec...
czego to sie nie robi dla ukochanych ,,maluchów''
pozdrawiam Aga
