Z tym ujawnianiem sie to mnie mąż ostro powstrzymywał, a mnie jęzor swędział przeraźliwie 
 Asia Mufkowa już mnie słuchać nie może, bo marudzę ciągle czy aby sunia będzie chciała z nami mieszkać i czy jej będzie z nami dobrze, i czy podróż dobrze zniesie, i czy posłanie będzie wygodne, i czy zabawek będzie miała wystarczającą ilość  

 i o wiele innych mniej lub bardziej istotnych rzeczy  

A ja chyba troche przerażona jestem, bo pewnie zaliczę grono panikarzy co do weta ze złamanym pazurkiem biegają (hmmm, trzeba pomyśleć o abonamencie w klinice  

 )
Ciężkie miesiące przed nami , bo będziemy musieli Dalmisie bronić przed Marysią i odwrotnie. Maryśka juz sie przekonała co to szczenięce ząbki i pazurki  

 , ale sama wciąż pyta kiedy Dalmiśka już z nami zamieszka  
