Trochę mi lżej jak tak sobie czytam, bo nasz Amber to już przeszedł chyba przez wszystko - obgryzanie ścian, odrywanie listew przypodłogowych, wyciąganie kabelków, kapci też już kilka zostało przerobionych na wiór. W ogrodzie również wszystkie grządki i kwiatki zostały ogrodzone, choć udowodnił nam, że i z tym potrafi sobie poradzić - skoczny jest  niezwykle 

   Gazety uwielbia "przeczytać" z wielką centymetrową wręcz dokładnością. Pieczywo znika natychmiast, jeśli tylko pozostanie na blacie. Nie wspomnę już o pierogach, parówkach, winogronach, a nawet ogórkach małosolnych... Ale skończył właśnie 14 miesięcy i jest już coraz lepiej 

   , choć pożerania wszystkiego co wpadnie w paszczę, nie wiem jak go oduczyć 

  Może znacie jakieś metody?