Najpierw spadł śnieg. Duuużo śniegu. A wiadomo - jak jest śnieg, to trzeba duzo biegać, grzebać, tarzać się, skakać i robić inne w tym śniegu rzeczy. No to robilismy.
Jakby tego było mało - w sobotę mieliśmy gosci
A więc - Malba

Obrazek został zmniejszony.
Dziadku, czemu leżysz?! To jeszcze nie koniec spaceru...

Obrazek został zmniejszony.
Brombiaczek zyskał 2 nowych niewolników do głaskania - bo kto odmówi nieco przerośniętemu dzidziusiowi?

Obrazek został zmniejszony.
z Bohunkiem

Obrazek został zmniejszony.
I cała zgraja

Obrazek został zmniejszony.
Za to w niedzielę... stały gość. Blusio.
Otóż Blusław rośnie jak na drożdżach

Obrazek został zmniejszony.
Wychodzi z założenia, że chłopaki powinni trzymać się razem... mina Bohunka mówi sama za siebie, co on o tym myśli

Obrazek został zmniejszony.
Śnieg bywa problematyczny jeśli chodzi o przyspieszone poruszanie się, gdy ma sie krótkie łapki...

Obrazek został zmniejszony.
Za to woda... woda to jest to!

Obrazek został zmniejszony.
Nawet pozalegać sobie mozna

Obrazek został zmniejszony.
Śledzie wolą zalegać w śniegu... tylko jak to jest, że zawsze jeden i ten sam Śledź psuje poważną fotke?

Obrazek został zmniejszony.
Standardowa mina Zuzla

Obrazek został zmniejszony.
No i Blusio. Blusio czasem biega....

Obrazek został zmniejszony.
...a czasem jest kąsany przez ciotkę Brombę

Obrazek został zmniejszony.
Czasem przygląda się kąsaniu dorosłych

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Matka i córka (Brombi - 8 miesięcy z haczykiem

Obrazek został zmniejszony.
Matko! Gdzie powaga?!

Obrazek został zmniejszony.
O tak się pozuje!

Obrazek został zmniejszony.
Albo tak

Obrazek został zmniejszony.
Kto wpadnie do nas na spacer?















