przez kerovynn » 2013-08-10, 12:28
Solonek - a może Twoja sunia zwyczajnie jest niejadkiem? Moje psy, ze "względów ekonomicznych" tez nie dostają rarytasów, ale o ile Esia wymiata wszystko jak odkurzacz, tak Robin jak przysłowiowy francuski piesek. Sucha karmę na ogół trzeba mu dosmaczyć rosołkiem, kefirem, jogurtem a i to nie zjada całej porcji, makaron wypluje, "wołowinę" (w zoologu mielona bez kości 3,60/kg) na ogół zje ale tylko sparzoną wrzątkiem i bez dodatków, jak domieszam ryż/kaszę - nawet w ilościach śladowych - to powącha i zostawi. Korpusy z kurczaka i owszem, byle nie za dużo i posiekane w małe kawałki. Duże wyjmuje z miski i wypluwa na podłogę. Jak oglądam inne ogry na fotach to mój wygląda na głodzonego. SzM puka się w czoło, gdy latam za młodym z miską usiłując mu wepchnąć cokolwiek do paszczy. Lubi zupy z warzyw, ale tez nie zawsze. Naleśnika rozwinie, wyliże farsz, ciasto wypluje. To samo robi z pierogami. Słodkie za to uwielbia - ciasta, ciasteczka, lody....ale wiadomo....szkodzi, więc tylko odrobinkę daję. Surowe owoce - be, surowe warzywa - be.
Kość będzie memłał, zakopywał, odkopywał, nosił w pysku, drażnił nią Eśkę a potem porzuci gdzieś w trawie. Kości z prasowanych jelit nawet nie dotknie, to samo z kośćmi wędzonymi.
czasem udaje mi sie przemycić mu do jedzenia zmielone na proszek płatki owsiane.
Taki typ. Za 3 miesiące skończy 3 lata. Eśka do michy gna jak torpeda, Robin podąża niespiesznie, najpierw trzeba go solidnie wymiziać, potem powącha co tam dziś w menu, potem znów głaski, potem trochę zje, poleci na ogród sprawdzić co się dzieje, wróci do michy, pociamka trochę, znów głaski i albo skończy, albo zostawi na później. Eśka w tym czasie zdąży zjeść, siurnąć, zrobić koopkę i uciąć sobie długa drzemkę.