przez Ewa » 2011-10-25, 10:41
Troszkę przyszłam do siebie po tym wszystkim.Dziękujemy wszystkim za wsparcie.My przeżyliśmy straszny szok. Pies w sierpniu jeszcze pełen energi, wigoru a w październiku już stan krytyczny. Kaja odeszła na raka!!!Nie było żadnych objawów. Ja byłam we wrześniu w szpitalu i po powrocie do domu zauważyłam ,ze Kajusia więcej śpi apetyt cały czas dopisywał.Po kilku dniach zaczęła cięzej wstawać zaraz popędziliśmy do weta. Decyzja nie jest źle operacja i badzie dobrze.My pełni nadzieji zawieźlismy ją do kliniki, a tu szok, wet dzwoni że nie ma szans na leczenie Więc podjęliśmy decyzję o niewybudzanie jej. Dzisiaj jedyne czego załuję to to ,że zawieźlismy ją na operację ale nikt nie przypuszczał ,że jest aż tak źle!! Wet po wykonanym USG też był przekonany że nie będzie źle,tym bardziej że kajusia cały czas miala apetyt i była w dobrej kondycji. Totalny szok!!!
Śpij maleńka[*]