Witam. Nasz Hunter ma rok i trzy miesiące. Od niedawna podczas spaceru rzuca się na przechodniów. Chodzi na spacery w kantarku. Nie warczy nie szczeka, od razu próbuje skoczyć na przechodzącego i nie wygląda to na witanie. Nie pomagają przysmaki czy zabawki bo na spacerze w ogóle na nie nie reaguje. Zaraz po wyjściu za bramkę jest strasznie 'nakręcony'. Nie wiem co z tym zrobić - może mieliście podobne sytuacje?
Dziękuję i pozdrawiam.