Strybol , dobrze by było
Ja myślałam, ze Miki z tego wyrośnie, ale niestety, czasem mam wrażenie, że on wychodzi tylko po to aby poszukiwać jedzenia. Zna wszystkie okoliczne punkty karmienia kotów a to co ludzie tam podrzucają jest nie raz przerażające. Myślałam kiedyś, że mój beagle był królem jamochłonów,
niestety nie. A jak dopadną go bulgoty w brzuchu, to czasem się ich boi i sam przed sobą ucieka
Jedyna sucha karma, po jakiej Miki nie ma rozwolnienia , to Pro Nature jagnięcina z ryżem. Ale głównie je gotowane żarełko. Jak je więcej suchej karmy, np. jak jest dłuższy czas na działce, to zaczyna drapać się po głowie, czasem dość intensywnie, chociaz nic tam się nie dzieje. Nie wiemy czemu