Tia wozimy pływaka w góry, nad jeziora, rzeki, coby masy mięśniowej nabrał, a ten tylko kalorie chyba spala, bo dalej wszystkie żeberka na wierzchu
Kurs w Wesołej Łapce zakończony i dyplomik mamy, ale egzaminu PT tam nie ma, najbliższy w Zabrzu w związku jest w grudniu, więc jak poćwiczymy do tego czasu aportowanie to pojedziemy na niego (jakby było na egzaminie aportowanie z wody to już dzisiaj moglibyśmy startować
) a tak ogólnie to ja tam byłam chyba bardziej szkolona niż Viper
bo on już większość rzeczy potrafił przed szkoleniem, ja za to w teorii to ja byłam dobra, ale jeśli chodzi o praktykę i o KONSEKWENCJĘ to już ze mną dużo gorzej
Pozdrawiamy szczególnie Kieleckich pływaków
wiem co przeżywacie dziewczyny, bo Viper pierwszy raz zanurzył poduszeczki dopiero jak temperatura wzrosła powyżej 30stopni, a jak stracił grunt pod łapkami to myślałam, że pójdzie pod wodę jak kłoda