iwona_k1 napisał(a):Hmmm....braciszek Kody jest moim sąsiadem
I też jest tak pięknie brązowy? I tak samo jest radosny? I tak samo chodzi za człowiekiem krok w krok?
I już po nocy. Przetupałyśmy i przesapałyśmy ją w większości, ale nie było źle. Koda w swoim poprzednim domu ciepłe noce spędzała na dworze, u mnie psy śpią w domu bez względu na aurę. Widocznie nie dość, że nowe miejsce, to jeszcze było jej duszno.
Koda jest posłuszna - tam gdzie pokazałam jej posłanie, tam się położyła. Co prawda w nocy wielokrotnie wstawała i tupała po mieszkaniu, ale wracała na swoje miejsce. Dopomina się pieszczot, do czego niekoniecznie dopuszcza Sonia, ale mała nie daje za wygraną i jak nie może z lewa, to próbuje z prawa
Wczoraj na dobranoc dostałam od niej całusa.
Śniadanko zjedzone zostało dosłownie w kilka sekund. Najwyraźniej jednak nie boi się, że ktoś jej coś zje, a raczej spieszy, aby innym coś podkraść - trzeba pilnować. W nocy pokazała zapędy stróżowania - obszczekała wracającą z imprezy hałasującą młodzież. Wydaje mi się, że w ogóle nie lubi niejasnych sytuacji. Reaguje bardzo żywo szczekając, ale przy tym nie cofa się, tylko idzie śmiało do przodu. Nie boi się ulicznego hałasu, nawet głośnych ciężarówek - wcale nie robi to na niej wrażenia.
Tak na teraz trudno jest powiedzieć coś więcej na temat jej charakteru, bo z godziny na godzinę zmienia się jak kameleon. Szybko się adaptuje, dość łatwo nawiązuje kontakt z moimi psami. Jeśli wczoraj przykucała gdy do niej podbiegały, to dzisiaj sama podchodzi, zaczyna nawet podbierać zabawki nie zawsze zważając na ostrzegawcze pomrukiwanie Gorana. Zaczynają się razem bawić. Teraz, w tej chwili, widzę, że Koda próbuje podnieść swój status w stadzie - próbowała wejść na Sonię, później na Gorana. Oczywiście szybko została sprowadzona przez bliźniaki do parteru. Królik nie bardzo ją interesuje - podchodzi wtedy gdy Gutek czymś zachrobocze.
Stuprocentowa zmiana karmy nie wpłynęła na trawienie. Pięknie przyswaja joserę kids.
Na spacerek wybierzemy się jak tylko przestanie siąpić deszczyk.
Koda na razie nie pokazała mi jak szybko potrafi biegać, raczej siedzi lub leży. A jeżeli leży, to najczęściej "na taczkę"
tzn. na brzuszku z wyciągniętymi na całą długość prostymi tylnymi łapkami. Czy psy mające zadatki na dysplazję chętnie by tak leżały?
Wczoraj w drodze powrotnej wstąpiłam z sunią do weta po fypryst i przy okazji ją zważyłam. Dzisiaj domowymi sposobami zmierzyłam. Przy wysokości w kłębie +/- 50 cm waży 26,700 kg.
A na teraz zbliżenie pięknego futerka Kody. No i ten cudny, gruby, wiewiórowaty ogon. Sami zobaczcie.
Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.cdn.