Hej, hej
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
tu Sonia i Goran.
Melduję, że noc przebiegła zupełnie spokojnie. Co prawda ok. godz. 2,00 pan Goran troszkę się pokręcił po domu, dość głośno potrzepał uszyskami
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
po chwili Sonia włączyła się ze swoim operowym ziewaniem, ale .... jedno "psiarnia spać!" i znowu ucichło
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Rano śniadanko - nauka karmienia w pewnej, bezpiecznej odległości
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
bo przecież Soooooniaaaa maaaaa czaaaaasssss i nie spieszy się z jedzeniem. Natomiast Goran, wygłodniały po wczorajszym dniu (brak śniadanka przed podróżą, co prawda otrzymał później swoją rację jednak jakoś tak szybko uwija się z michą) szybko bieży do michy Soni
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Trzeba pilnować. Dobrze, że Goran jest posłusznym psiakiem i szybko reaguje na komendę "siad".
Później duecik posłusznie powylegiwał się przy pańci. No a później ............. to dopiero była jazda! Powtórka z rozrywki z wczorajszego popołudnia!!! harce na podwórku! bieganie, szczekanie, tarzanie się. Jedna wielka gonitwa. Goran jest szybszy i bystrzejszy od Soni, podkrada jej a to patyka, a to kółeczko. Piłeczka piszcząca, to już czas przeszły. Wczoraj najpierw przestała wydawać wszelkie dźwięki, po czym została pozbawiona wypustek, no i ..... rozłożona na czynniki pierwsze
Sonia i Goran wygladają razem bosko
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
nie mogę się napatrzeć.
Dzisiaj, po tych szaleństwach, wybrałam się z nimi na krótki spacer. Krótki, bo musimy nauczyć się najpierw chodzić razem na smyczy. Pewnie trochę potrwa zanim "się poukładamy".
Teraz psy śpią na dworze.