Bardzo dziękuję za wiadomość. ( przekażę naszemu weterynarzowi) U nas po burzy są kłopoty z połączeniem (błąd  sieci). Kłopoty ze wstawaniem powoli ustępują. Lejdusi już od dwóch dni nie podnosimy, zachęcamy ją tylko słownie do wyjścia, a ona  powoli  siada  i wstaje gotowa do wyjścia.  Potrafi również przez dłuższy czas siedzieć, bo wcześniej głównie leżała albo chodziła. 
Wydaje się, że jest poprawa w jej poruszaniu się. Dzisiaj pojawili się nowi domownicy,  początkowo była trochę  niepewna i przerażona. 

  Spoglądała nieufnie  jakby się obawiała kolejnego rozstania. Na spacerze wszystko wróciło do normy - była radosna i nawet szybko biegała. Teraz leży i obserwuje bawiące się dzieci, które nie szczędzą jej czułości. Jest OK.!  
