Ja, na noc ,zabieram posłanko do siebie do sypialni, po to żeby nie zostało poćwiartowane 
 bo i tak Polusia (od początku jak mieszka u nas)  śpi pod drzwiami od naszej sypialni. Rano o 7,00 (tak od początku) wstajemy,dajemy jeść,wypuszczamy na dwór i rozkładamy posłanie Poleczce.Ja mam oko na nią przez cały dzień  więc nie ma opcji,żeby zniszczyła.  
 Choć pierwsze posłanie udało jej się załatwić 

 Chwila nie uwagi...mojej 

 trudno 
