Bernuś znajdzie dom tymczasowy u nas.  
Mam nadzieję, że dogada się z Benem, bo z sukami na pewno.  Plan jest taki, żeby zabrać go z klatki jak najszybciej.  Ja byłam gotowa nawet dzisiaj, ale podobno procedury i urlop kierownika schroniska na to nie pozwalają.  Może uda się go zabrać w sobotę, w niedzielę po południu też to będzie z naszej strony możliwe, albo dopiero w poniedziałek.  
Z tego, co mówi Jola, to wcale nie ma pewności, że go wypuszczą tak łatwo ze schroniska, a jeśli już, to warunkowo.  
I na to "warunkowo" właśnie bardzo liczymy.
Mam nadzieję, że damy radę tym dredom  

   Nie mam z tym doświadczenia, ale kiedyś trzeba zaliczyć ten pierwszy raz.