kruszon napisał(a):Zawsze podobają mi się te zdjęcia miotów w całości w jednym rzędzie...
mnie też przy pierwszym miocie jakoś to zeszło, ale teraz nie mogłam sobie darować
to wbrew pozorom nie jest takie trudne, wystarczy jakoś zainteresować dzieciaczki, żeby patrzyły w jedną stronę - ale nie wystarczą piszczące zabawki czy kot, nie ... co się trza naprodukować żeby jakieś interesujące dźwięki z ciebie wydobyć poza tym przy ustawianiu można się nieźle spocić - ale warto!
wczoraj maluszki były pierwszy raz na podwórku i przy okazji poznały śnieg
trzeba wszytsko dokładnie powąchać
cedzik czyli największy miotowy urwis (zarazem największy łakomczych i najsłodsza kulka) ze względu na charakter i umaszczenie dostał ksywę "Diobołek"