Mój pierwszy miot wspominam z czułością i... ciarkami na plecach... Poród, który trwał prawie 24 godziny... Przyduszony Aragorn, który nie oddychał i myślałam, że już oddychał nie będzie... Bezradność, kiedy Atos nie mógł jeść... galopada po lekarzach... Przerażenie i wahanie... Gdyby nie Jaska i Bober zwariowałabym wtedy... Łzy rozpaczy... Bogenę dla osesków wspominam do dzisiaj. Wydoić sukę też potrafię


Ech... na wspomnienia mnie wzięło...