Bardzo dziękuje za wszystkie komplementy Wkońcu się odważyliśmy i weszliśmy na plażę. Galwin biegał po niej jak wariat, a że to dobre na jego stawy to będziemy go tam wymęczac ile się da :]
KASIU Oj nie chciał tych łapek zamoczy (co będzie wkładał łapy do takiego brudnego bajora ) ... Co fala się zbiżała do nas to on skok do tyłu i tak cały czas... W końcu przemógł się i wszedł do wody Wtedy znowu Paweł nie mógł go wyciągnąc z niej Wczoraj w nocy właził w butach do wody po niego
to nasza Coffee w zeszłym roku pomoczyła sobie nóżki.
elegancki spacerek przy brzegu plaży
Jak zwykle super (wasze) zdjęcia ,a gdzie chodzicie na plażę ? Może się kiedyś umówimy ,ma być jeszcze ładna pogoda .W Sopocie mieszkają jeszcze dwa znane nam bernusie Kontra i Cedr miło byłoby zabernić plażę.
Ale macie fajnie- morze i plaża Szczerze zazdroszcze a Bastek wzdycha z tęsknotą do takiej kupy piachu.... My mamy do plaży grubo ponad 500 km i jesteśmy na niej najwyżej raz w roku
Karolina- jak może nie dożyć? Psa w samochód i zapraszamy do nas Przez te szaleństwa za Freud'a coś mu się z łapką robiło tylną ;( Chyba ją przeciążył troszke
Natalia zdjęcia są suuuuper !!!! A Galinuś jak on rośnie, śliczny jest i naprawdę prawdziwy MEN z niego, to zdjęcie żeby nie zmoczyć sobie łapek- bomba- jejku Ritce juz slinka leci na jego widok , wyczochraj Galwinusia i wyściskaj go ooooooo tak