Strach przed miską

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Postprzez Natalia i Galwin » 2006-12-29, 10:25

Jak tylko wrócimy ze wsi to spróbuje. Na razie będe dawała jedzenie na podstawce. DZiękuje wszystkim za sugestie :-) :-)
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez kiwi » 2006-12-29, 12:29

Nasze paszczaki jadają z ciężkich misek ceramicznych /kupiłam je za parę zł w jakimś hipermarkecie, rozmiar odpowiednio duży/, jeżdżenie lżejszymi miskami szczególnie nie pasowało Melonowi. Zmiana na stabilny serwis pomogła. A z piciem wody to jest tak, że Arbuz napije się ze wszystkiego, ale preferuje wodę w kolejności:z węża ogrodowego, duży garnek ceramiczny-psi wodopój- stojący w ogrodzie, bajorko w ogrodzie, konewka. Melon z kolei nie ruszy nic w domu, kłopot jak zostaje w domu. Nawet się nie napije futrzak. Musi być na dworze: woda z miski lub z garnka, koniec, kropka. Co pies to obyczaj.
Avatar użytkownika
kiwi
 
Posty: 382
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 22:37
Lokalizacja: Pręgowo koło Gdańska
psy: Daktyl i Groszek, [*] Melon Arbuz Imbir Agrest

Postprzez nugatika » 2007-01-13, 19:14

co do Galwina - jak tam? ruszyliscie do przodu?
Hmm.. zastanawialam sie tak teraz nad tym wszystkim i ja bym poprostu zabierala wszedzieze soba tą jego miske. Niech ona bedzie z wami jak ogladacie telewizor, jecie sniadanie/obiad/kolacje, sprzatacie... wszystkie czynnosci jakie wykonujecie w domu robcie w towarzystwie miski. Niech ona sobie gdzies tam lezy, niedaleko. Natalia podchodz od czasu do czasu do miski, poglasz ja [tak tak :lol: ], moze daj raz kotu jesc w jego misce? Jak Galwin zobaczy ze kotu sie nic nie stalo jak zjadl z miski, to moze i on sie w koncu przekona?
zycze powodzenia ;-)
trzymajcie sie!
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez nugatika » 2007-01-13, 19:16

i jeszzcze co do stojakow...
Nugat od małego je i pije w miskach stojacych na ziemi i nie ma zadnych problemow.
Nasz poprzedni pies mix doga niemieckiego takze cale zycie jadl z lezacych misek i nigdy mu sie nic nie stalo.
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-01-13, 23:51

No cóż, robimy postępy. Chciałam poddać się i kupić te ceramiczne miski, ale postanowiłam walczyć ;-)
Obecnie sytuacja wygląda tak, jak piecho ma jeść z miski np twaró to pańcia rezerwuje sobie 40 min i ja siedze po jeden stronie michy a Galwin po drugiej stronie. Na początku karmiłam Galwina z ręki nad miską, ręke coraz bardziej wkładałam do tej miski. Teraz Galwin zaczyna już sam jeść z miski, ale na początku musze trzymać ręke w misce, już nie musze go karmić ale musze mieć ręke blisko niego. Po chwili zabieram ją, i Galwin je sam, ale bardzo powoli. Co jakis czas odsuwa się albo ucieka (dlatego to tyle trwa), ale generalnie sam zjada posiłek. Ręke w misce trzymam coraz krócej i niedługo już przestane ją wkładac, a po jakimś czasie zaczne odchodzić od niego przy jedzeniu. Ahh... Czasem wydaje mi się, że Galwin to mój syn, a nie pies ;-)
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Koko » 2007-01-14, 20:31

Czasem wydaje mi się, że Galwin to mój syn, a nie pies ;-)

Syn - pies. To oczywiste. :mrgreen:
Avatar użytkownika
Koko
 
Posty: 630
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 01:54
Lokalizacja: Grudna/Poznań
psy: [*] Elita Czereda Kusego ♀, Astra - też ♀

Postprzez Marszal » 2007-01-14, 22:35

Synek :!: Taaak, jak to dobrze, że chociaż przed Wami nie muszę udawać, że jest inaczej ;-)
Avatar użytkownika
Marszal
 
Posty: 1450
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 13:40
Lokalizacja: Wołomin k/Warszawy
psy: Maks

Postprzez Cefreud » 2007-01-15, 16:35

Synek to nic.Wyobraźcie sobie mojego tatę wołającego na spacerze do mojego rotka-chodź do dziadka :mrgreen:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Olga » 2007-01-16, 16:19

heheh, Karolina - swietne. Ale wiecie co? Ja takim ludziom od razu bardziej ufam, bo przeciez jak do psa wola sie "chodz do dziadka" to musi sie byc swietna osoba 8-)
Avatar użytkownika
Olga
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Poker » 2007-01-17, 12:57

dokładnie tak ! świetny dziadek :mrgreen: mój tato też tak mówi :lol: mama już nie :cry:
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-02-03, 09:48

Wiecie co.. To jest ciągle praca na nowy... Galwin już jakby się przekonywał do miski, a potem znowu ucieka :-( Nie wiem co mam zrobić... On się poprostu... B O I ... Mój 52kg piesek, który jak stanie na dwóch łapach jest ode mnie wyższy, boi się miski... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Cefreud » 2007-02-03, 10:19

oooo to trochę jak ze słoniem i myszą :-) Freud nie ma takich problemów.Nawet jak przy odkurzaniu potrące miski i zadźwięczą pędzi na złamanie karku, bo a nóż....
Może faktycznie kup te ceramiczne?koty mojej siostry tez metalowych się bały, a teraz jedzą z porcelany i jest ok :mrgreen:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-02-03, 10:51

W sumie to moi rodzice narozrabiali... Zauważyli że on nie chce jeść tego co ja mu daje (no bo przecież ja psa świństwem karmie, same kośći prawie) i zaczeli dawać mu wołowinke.. Nie dużo, ale praktycznie do wszystkiego co ja mu dawałam pare kawałków wołowiny. I teraz jak on nie widzi w jedzeniu (już nawet nie w misce) wołowiny to jeść nie chce.. Ja chce go przegłodzić żeby zwnou zaczął jeść cokolwiek mu dam, a moja mama jak pies nie zje śniadania (wystawiam Galwinowi miske z jedzeniem na 40 min, jak nie zje to chowam michy i dostaje to samo na kolejny posiłek), to zaraz go futuje jakimiś smakowitościami.. Jak oni mi tak psa rozpuszczają to co to jak będe miała dzieci :!: :roll: :!: :roll: :!: :roll: :!: :evil: :evil: :evil: :evil:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Jasiunia » 2007-02-04, 14:46

Mój młody też nie przepada za metalową miską... hmm, kto by chciał jeść z metalowej, najlepiej smakuje na porcelanie :lol: . Wody się napije, ale nic innego nie przejdzie... Za to koty mają frajdę, jak mogą sobie łapkami wygrzebywać z rusztowania psie jedzonko :-P
Jasiunia
 
Posty: 121
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-10, 21:42
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez Poker » 2007-02-05, 11:29

Natalia i Galwin napisał(a):Jak oni mi tak psa rozpuszczają to co to jak będe miała dzieci :evil:


wtedy dopiero będziesz miała Galwina tylko dla siebie :mrgreen:
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Barbapapa » 2007-02-06, 16:09

O rany żeby moje psy nie chciały choć na moment jeść. Ani skąd, ani gdzie, ani w jakim towarzystkie nie ma dla nich znaczenia. Jedzonko rzecz święta i zawsze się nadaje do wchłonięcia.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez Cefreud » 2007-02-06, 21:57

co widac i czuc :-)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Barbel » 2007-02-06, 22:47

Jaśnie panu Barnabie należy podać miseczkę we właściwym miejscu (np. dziś zażyczył sobie w salonie) i we właściwym czasie (dziś było za szybko, raczył spożyć posiłek nurkując nochalem w ryżu i wydłubując mięcho, dopiero po 45 min.). Coś za dobrze mnie wytresował :evil: :evil:
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Postprzez Dag » 2007-02-07, 10:48

Barbel napisał(a):Jaśnie panu Barnabie należy podać miseczkę we właściwym miejscu (np. dziś zażyczył sobie w salonie) i we właściwym czasie (dziś było za szybko, raczył spożyć posiłek nurkując nochalem w ryżu i wydłubując mięcho, dopiero po 45 min.).


No nie, a ja myślałam, że to ja rozpuszczam mojego łobuza. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Barbapapa » 2007-02-07, 13:39

No i wykrakałam.... Anubek ma problem z oddaniem ..... torebki foliowej. W poniedziałek koty zrzuciły drugie sniadanko mojej nowej pracownicy z blatu, a potwór wchnął. i dziś są tego dowody.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość