AniRysTeam napisał(a):Oj Czechom naprawdę można pozazdrościć
Aniu nie ma co zazdrościć tylko samemu się z psiakami bawić i przyszłych nabywców też uczulać na to, że berneńczyk może bardzo polubić pracę
Teraz jest morze możliwości, jak się nie ma pod nosem pozytywnej szkoły to można tak jak Mufka - nauczyć instruktora, że z bernem da się tylko po dobroci (Mufoza to w ogóle jest zdolna jeśli chodzi o szkolenie sobie ludzi- jakby mi ktoś 3 lata temu powiedział, że ja z psem będę jakieś agility biegać to bym mu powiedziała, że się chyba z koniem na łeb zamienił ). Jak się mieszka na ,,zadupiu szkoleniowym'' to można pojechać na jakiś obóz (nawet do Czech ) i tam pod czyimś okiem nauczyć się czegoś nowego albo podszlifować coś co się już potrafi itp. Patrzcie Kessi na obozie ,,psich ratowników" zdobyła wraz z Martą tytuł najlepszego Teamu - te psy z mądrym przewodnikiem naprawdę mogą wszystko
No i wcale nie trzeba trenować do zawodów, można po prostu dla siebie i swojego psa - tym bardziej, że psom nie zależy na medalach one cieszą się ze wspólnie spędzonego czasu
Jest choćby na forum coraz więcej bernów pracujących (co mnie osobiście bardzo cieszy ). Ciągną wózki, biegają po torach agility, trenują posłuszeństwo, dogtrekking, IPO i te co naprawdę ciężko pracują w dogoterapii (taka praca, zwłaszcza z ludźmi upośledzonymi i ciężko chorymi jest naprawdę ogromnie trudna) - z takich psów hodowcy moim zdaniem powinni być co najmniej tak samo dumni jak z interchampionów o ile nie bardziej