przez saganka » 2008-05-13, 09:48
Aniu, naprawde powinnas miec troche wiecej wyczucia w tej sytuacji.. Komus odszedl pies, cierpi z tego powodu, a Ty mowisz mu, ze mogl go uratowac?? Z dwoch powodow jest to co najmniej malo stosowne - dlatego, ze ktos cierpi i nalezy uszanowac jego uczucia, a po drugie dlatego, ze nie jestes uprawniona do wydawania takich sadow - nie jestes ani wszystkowiedzaca (nie wiesz, jak szybko sie rozwijala choroba, nie bylas tam itd), ani nie masz wystarczajacej wiedzy weterynaryjnej, bo zdaje sie, ze wetem nie jestes..
Poza tym Rison nie zlekcewazyl podejrzanego zachowania swojego psa... Poszedl do weta. To, ze weterynarz, u ktorego byl, nie jest mistrzem w swoim fachu, wiedziec nie musial.. Jak przyjezdza do czlowieka pogotowie, tez nie wie sie, czy nie przyjezdza do niego okulista, ktory akurat dorabia do pensji..