Noooo to fakt, lepiej przed niż za Granda też siadała za mną i w ogóle wlekła się jak na rzeź i ciężko było nam wbić się w równe tempo, ale odkąd zaczęłam na ćwiczeniach trzymać w zębach smaczek, żeby non stop mieć z nią kontakt wzrokowy, to zaczęła mnie wyprzedzać i głęboko namiętnie zaglądać w oczy i przez to zaglądanie się zapomina i robi ten jeden krok za dużo po usłyszeniu komendy. Pomijam fakt, że to przysiadanie mi stopy i/lub wkładanie łapy między moje stopy to jak gdzieś wyczytałam "próba sił", takie wdzieranie się w moją przestrzeń osobistą czyli zrytualizowana walka o dominację. A za tydzien mamy próbny egzamin PT Chorągiewki na "zetkę" już przygotowane, a ona wiecznie ten krok przede mną łobuzicaSzilkowa napisał(a): Zazdroszczę psa siadającego przed niż za
Mam tydzień na trening. Co mam zrobić? Do upadłego cofać ją czy jakoś inaczej