przez marzena » 2011-06-03, 01:48
Przy dosyć częstych ropowicach Barnaby, od razu traktowałam te miejsca wodą utlenioną. Nasączonym wacikiem, albo polewałam, a potem przykrywałam czymś, np. ściereczką, przez kilka miniut, bo chciał wylizywać to, na pewno piekące, miejsce. Po kilku dniach rany się goiły, nawet nie zawsze szliśmy do weta, bo pomagało.
Ze dwa razy miał takie ropne, rozlegle miejsca na klatce piersiowej, aż ciężkie były i twarde od ropy. Wtedy wet golił te miejsca, nawet raz musiał zastosować "głupiego jasia", takie to było bolesne i pies się bronił. I wówczas Barnaba brał antybiotyk - dopaszcznie i psikaliśmy też jakimś antybiotykiem w aerozolu. I też "suszyliśmy" wodą utlenioną. Ale później, jak tylko zauważyłam, że coś się zaczyna dziać, to od razu używałam wody utlenionej, nawet nie wycinałam futra.
Ale to było kilka lat temu, pewnie teraz są inne, lepsze sposoby. Tak czy owak pomagało.