Strona 8 z 9

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-04, 15:06
przez daria
:radocha2: :radocha2: :radocha2:

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-04, 15:41
przez Julian
Super <hura>

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-04, 18:06
przez Barbel
Wiadomość dnia - dziś była KOOPA!!!! :]

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-04, 18:15
przez daria
I ta kupa jak cieszy :mrgreen: <okok>

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-04, 19:42
przez saba&mlis
Barbel napisał(a):Wiadomość dnia - dziś była KOOPA!!!! :]

<okok> <juhu>

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 00:27
przez mon04
A my nadal trzymamy :-D Teraz to już tyklo lepiej :radocha2: :radocha2: :radocha2:

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 07:57
przez Barbel
w klinice sie zakochali w Niusi - potrzymaja ja jeszcze troszeczkę do porzadniejszego zagojenia rany.
Dr Maruszka mówi, ze istny cyrk maja z tym karmieniem - najlepiej jak samemu sie udaje, że chrupki smakują i potem - z raczki prosze Państwa, z rączki....

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 08:24
przez Natalia i Galwin
Barbel napisał(a):Dr Maruszka mówi, ze istny cyrk maja z tym karmieniem - najlepiej jak samemu sie udaje, że chrupki smakują i potem - z raczki prosze Państwa, z rączki....


Oj tam oj tam... Trzeba iść na jakieś kompromisy - jak ma jeść to z rączki :radocha:

3mamy nadal kciuki :)

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 08:26
przez Betty i Bax
Toż to nei możliwe ... przy jedzeniu zawsze pierwsza, nie koniecznie swoim :lol: coby się nie jadło prawdziwy potok się na podłodze robił :radocha: nie zdążyło się dobrze ręki wyciągnąć a tu fuuuuu i nie ma - znikło w cczeluściach pyszczka Niusi :) Nie poznaję ... jeszcze po powrocie do domu okaze sie ze to ją będzie trzeba karmic a nie maluchy <rotfl>

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 08:29
przez Barbel
Betty - bo jak sie po zagranicach jeździ, to sie wielkopańskich manier nabywa..... ;-)

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 08:58
przez Agama
<tak> no cóż trzeba robić wrażenie <rotfl> najważniejsze ,że już wraca do siebie

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 09:15
przez Elmo
ŚWIETNIE!!!
<hura> <hura> :radocha2: :radocha2: <haha> <haha> <juhu> <juhu> :love2: :love2: <buzki> <buzki> :love:

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 11:02
przez Danka2208
:radocha2: :radocha2: :radocha2: to NIusława zaszalała na całego

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-05, 11:27
przez kerovynn
Barbel napisał(a):Wiadomość dnia - dziś była KOOPA!!!! :]

W szczególnych przypadkach nawet z g..na człowiek się cieszy :-D :-D :-D :-D :-D

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-08, 13:16
przez annasm
:-D

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-08, 13:30
przez ewazoltowska
co u Niuni ? czy aktualny stan pozwala na "pakowanie" -wyjazd do domu ? tak w tej kazda samodzielna kałużka i kopa są powodem do świętowania/oby było ich jak najwiecej/ Kciuki nadal ściśnięte i mega dawka pozytywnej energii teleportowana.

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-12, 22:30
przez ewazoltowska
co slychać u księżniczki ?

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-12, 23:29
przez Elmo
Właśnie. Jak tam maleńka? :]

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-13, 10:35
przez kerovynn
julka213 napisał(a):Właśnie. Jak tam maleńka? :]

dołączam się do pytania... :-D

Re: Komplikacje po porodzie!

PostNapisane: 2011-08-13, 15:52
przez Marszal
No to przebrnęłam przez cały wątek. Na początku mnie zmroziło, na szczęście wszystko się dobrze skończyło.

Ewuniu, Przemku, mówią, że co nas nie zabije to nas wzmocni. W myśl tego, rozumiem, że z Was to już istne Strongmeny. Ostatnio życie dało Wam mocno w kość, ale jak rozumiem to już koniec ze złą passą i teraz już będzie tylko DOBRZE. Tego Wam życzę z całego serca.

Barbelasta, a Ciebie Kobieto to te skrzydła na plecach nie uwierają podczas snu? ;) Chyle czoła, normalnie szacun <okok>

Dołączam się do prośby pozostałych i proszę o dalsze relacje z samopoczucia Niuni. A i jestem ciekawa, jak zareagowała na swoje dzieci <buzki>