Strona 1 z 1

Łyse miejsca i łupież

PostNapisane: 2013-07-09, 15:47
przez jarjarbinx
Czesząc Fujina w niedzielę wyczesałam mu trzy łyse placki na grzbiecie <beczy> Oprócz tego zauważyłam koszmarny łupież. Sierść na grzbiecie stała się twarda i łamliwa.

Fujinu jakiś miesiąc temu miał usuwanego kleszcza. Dostał antybiotyk. Nic nie wskazuje na to, że coś od tego kleszcza złapał. Temperatura OK, je jak smok, wesoły jak zawsze. Po akcji z kleszczem zaaplikowałam mu krople przeciw kleszczom Certifect. Do tej pory miał tylko obrożę i nigdy nic nie złapał.

Na oko wygląda mi na to, że problemy ze skórą i sierścią to wina Certifectu. Łyse place pojawiły się mniej więcej w miejscach gdzie były aplikowane krople. Poczytałam później w necie o Certifecie. Na polskich stronach niewiele jest w kwestii tego preparatu ale na angielskojęzycznych wyczytałam masę szokująco złych opinii o nim. Nic innego nie przychodzi mi do głowy, bo zawsze miał bardzo ładną sierść. Nie zmieniałam karmy.

Wet wczoraj zaaplikował mu zastrzyk i zalecił szybką kąpiel aby zmyć z niego to świństwo. Szampon z dziegciem. Sierść wygląda trochę lepiej. W piątek do kontroli.

Zastanawiałam się czy spotkał się ktoś z taką przypadłością, że po kroplach na kleszcze (prawdopodobnie) wystąpiły takie problemy skórne? Czy ktoś z was stosował olejki eteryczne (trawa cytrynowa, mięta pieprzowa, paczula itp.) rozcieńczone w oleju do spryskiwania psa jako ochronę przeciw kleszczom i pchłom? Chciałabym darować sobie chemię po tym incydencie... <blee>