Kris, witaj i bardzo sie cieszę, że pytasz, dzielisz sie wątpliwościami przed zakupem psa. Pies, a Berneńczyk w szczególności to członek rodziny - duży i masywny, bardzo wrażliwy i dość kosztowny w utrzymaniu (nie tylko chodzi o kasę ale może przede wszystkim o poświęcony mu czas i zainteresowanie). Szczenię i młody psiak, szczególnie samiec, nie bedzie opiekunem Twojego dziecka, to nim trzeba bedzie sie solidnie zająć, wychować, ułożyć, najlepiej wyszkolić w psiej szkole (ok 3 miesięący regularnych zajęć). I to nie bedzie tylko Twój pies, ale pies rodzinny: i Twojej żony i spodziewanego dziecka i Twój. Berneńczyki to kochane i pojętne psy, bardzo lubią się uczyć, wykonywać polecenia swoich opiekunów, ale muszą żyć blisko człowieka, najlepiej w domu. Nie nadają sie do kojca, ani (broń Boże) na łańcuch, a w ogrodzie, gdy nim się nie zajmować mogą kopać doły, obgryzać i "przesadzać" rośliny, robić siku i ... nie tylko. Aby nie zgłupiały wymagają regularnych, codziennych długich spacerów. I tylko dobrze ułożony Berneńczyk jest kochany, a nie udręka. To naprawdę potężny, bardzo silny pies, który wymaga solidnego szkolenia - szczególnie samiec, ale ... nie tylko. Agresywne Berneńczyki rzadko sie zdarzają, ale krzywde może zrobić również niechcacy, więc trzeba zawsze uważać, szczególnie na małe dziecko. Gdy pies gryzie, to zawsze jest wina człowieka, zamierzona lub bezwiedna. Podsumowując do zakupu Berneńczyka muszą być przekonani wszyscy członkowie rodziny, być gotowi na kłopoty, ewentualne szkody, a przede wszystkim na wspólne życie z Berneńczykiem, na dobre i na złe. A on wtedy odwdzięczy się tym co ma najlepsze - ogromnym sercem i dozgonną wiernością. A czy to będzie samiec czy samica nie jest wg mnie największym dylematem. Szczeniaczki Bernów są cudowne bez względu na płeć (możesz obejrzeć zdjęcia np w mojej galerii
http://www.aninbernus.neostrada.pl/), a dorosłe są takie jak je wychowamy
