Prosić o pomoc jest ciężko, niełatwo też jest ją elegancko zaoferować
Jak najbardziej rozumiem sceptycyzm i ostrożność dziemionny(ej?), bo net zanotował tysiące przypadków wyłudzeń, szczególnie tych bazujących na emocjach związanych z troską o słabszych i skazanych na zależność od innej istoty (dzieci, zwierzęta) którym to wyłudzeniom można było zapobiec gdyby ktoś miał odwagę powiedzieć "ej, stop, coś mi się tu nie podoba".
Ja osobiście chcę wierzyć, że Sonia trafiła do dobrego i uczciwego domku
a Solonek nie zniknie i będzie z nami na forum jeszcze długo długo
I z całych sił trzymam kciuki za bezproblemowy zabieg oraz szybki powrót do formy