Qurcze, nazbierało się "czarnych chmur" nad naszymi psami
. Jedi, teraz Zoja. Oby to był fałszywy alarm, za to trzymamy mocno kciuki. Bardzo mocno. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, ze niezależnie od wyników badań Zoja będzie miała dom i dobrą opiekę. AniaRe - dzięki za tę deklarację.