Cefreud napisał(a):Składniki:
jagnięcina (21%), ryż (17%), gluten kukurydziany, kukurydza, odwodnione proteiny drobiowe, tiuszcz zwierzęcy, pulpa buraczana, digest, suszone jaja, olej rybny, drożdże, fosforan wapnia
Ania w pozycji tłuszcz zwierzęcy zawarty jest kurak.Pytałam juz parę razy przedstawicieli Purin i do tej pory wszystko miało dodatek.U Freuda nawet taka ilość jest szkodliwa.
Szkoda,bo już miałam nadzieję, na coś tańszego
Sprawdź Joserę o której pisałam - to dla dorosłych psów. Odkąd daję to Esi to zniknęły swędzące zaczerwienienia na uszach i łapach. A droga nie jest - 15 kg/115 zł z darmową dostawą w Krakvet.
nika napisał(a):Często karma dla szczeniąt ras dużych to wielka ściema - bo psy i tak na niej za szybko przybierają na wadze.
Przekonałam się o tym dwukrotnie, szybko musiałam zmieniać na kramę dla dorosłych osobników, bo panienki za szybko rosły.

W przypadku Robina jest na odwrót. Ja mu daję więcej niż napisane a Grzesiek jeszcze mi każe go dokarmiać bo mały wygląda jak więzień oświęcimski. Ale ... on jest tak ruchliwy, że mnie czasem bolą oczy od samego śledzenia go wzrokiem
A co do ściemy i chwytów marketingowych...
.... z jednej strony producenci i "amerykańscy naukowcy"

przekonują nas jak ważny jest skład karmy, zbilansowanie i dawkowanie....
.... z drugiej strony fakty:
u mojego brata na wsi psy są karmione głównie kaszą ze skwarkami, resztkami z obiadu i ze "świoniobicia" - kości wieprzowe i ochłapki. Rok temu odeszła ze starości 14-letnia bernardynka, sunia-kaukaz tez dożyła późnej starości - poza szczepieniami wet nie był wzywany. Koleżanki rodzice - w tej samej wsi i podobnie żywiona - mają sunię BPP. Nie wiem dokładnie ile ma lat ale raczej koło 12 a na pewno nie mniej niż 10. Tez nie słyszałam by jakoś poważnie chorowała. Kolega miał sunię (mieszaniec ON-podobny) która namiętnie pożerała "świeże" surowe królicze skóry z futrem. Odeszła ze starości w wieku 16 lat. Poza szczepieniami jej też wet nie oglądał...
Dla mnie najlepszy jest tzw "złoty środek" czyli karma z mięsem, a nie produktami mięsopodobnymi typu soja ale tak w granicach stówki za worek i żarcie urozmaicone - czyli od czasu do czasu gotowane, jajo, twaróg, marchew z olejem i kefirem, jabłko..... Żadnych chudych extra wołowinek ani innych frykasów - za wyjątkiem okresów szczególnych typu choroba (tfu, tfu, na psa urok)...
