Ringówka

Przygotowanie do wystaw. Słowniczek wystawowy. Ogólne dyskusje o wystawach.

Moderator: Aga-2

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-04-26, 09:53

Hmm.. Może nie spotkaliście mnie na monciaku, poniewaz uważam, że akurat ta ulica nie jest odpowiednia na spacery z psem. Wole udać się do lasu. Tak jak napisała Pani Wanda - nie rozglądaj się, bo teraz Galwin praktycznie nigdy nie ma już kolczatki. Ale bardzo chętnie umówie się z Tobą szanowny AT w Sopocie, pójdziemy w miejsce gdzie pojawia się największy wróg Galwina i spróbujesz go utrzymać jak nie ma kolczatki :-) Życze powodzenia :!: :!: :!:
Nie wypowiadaj się prosze o czymś o czym nie masz pojęcia. Masz 35 kg sunie, jest to zupełnie nieporónywalne z 14 miesięczym samcem który waży tyle ile waży, a ja nie należy do postawnych osób. Galwin jest bardzo posłuszny, karny i wyszkolony, ale to nic w momencie gdy wyczuje sunie mającą cieczke lub psa który np. zaatakował go w dzieciństwie.
Kasiu - nie tylko dla dobra ich psychiki ale i dla dobra naszych wyszarganuch barków :-)
Karolina - a może poprostu Freudowi potrzebny jest przyjaciel ?? :-) Szkoda że nikt nie nagrał Twojego radosnego pędu :!:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Cefreud » 2007-04-26, 14:25

Natala-jest szansa.Dzis trening przed następnym szkoleniem.Kupiłam już dobre rękawice( w castoramie), wygrzebię tez glany i może jakos w pionie sie utrzymam.Rano na przykład czule obejmowałam słup :mrgreen:
Powiem tak-nie podejrzewałam,że moj psiak który w sobote odkrył ze jest silniejszy niz ja zacznie to tak wykorzystywac! Z dnia na dzień jest gorzej... :evil:
W zyciu nie podejrzewałam że będę musiała uciec się do kolczatki.Wychodziłam na spacery z moimi rotkami (ja wtedy ważyłam około 46 kg a one około 60), wychodziłan na spacery z dwoma mastino mojej siostry (87 i 83 kg żywej wagi) i nigdy przez myśl im nie przeszło,ze można mnie pociągnąc.

Freud uczy mnie pokory....

Szkoda ze nie mam talent Grażynki Pokerkowej-przynajmniej wy byście się pośmiali, bo mnie jakos do śmiechu nie jest....
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-04-26, 14:31

Galwin już dawno odkrył, że jest ode mnie silniejszy. Zaprzestałam jego szkolenia po operacji na jakiś czas i wtedy się rozbestwił. Zobaczył, że może ze mną zrobić wszystko bo ja jestem o wiele słabsza. Dopiero szkoleniem i konsekwencją udało mi się dojść do tego, że nie boje sie wyjść z nim bez kolczatki. Zrozumiał, że nie chodzi o siłę ale o moją pozycje, o to, że musi mnie słuchać bo to ja jestem osobnikiem alfa a nie on :lol: Nie mniej, zdarzają się wciąż sytuacje, gdy zaczynam się rozglądać w panice czego by tu się złapać - słupa, drzewa czy nawet hydrantu :roll: :roll: :roll:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Kasia » 2007-04-26, 14:54

Aga chyba ten - był w naszej galerii - Bosiek miał wtedy zapalenie uszu z którym nota bene dosc często walczymy (teraz zreszta jesteśmy po leczeniu uczu i w trakcie leczenia łap - jak nie urok to sra**ka).
Karola raki se spraw :mrgreen: :mrgreen:
Kasia
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Gość » 2007-04-26, 18:24

Natalia i Galwin napisał(a):Hmm.. Może nie spotkaliście mnie na monciaku, poniewaz uważam, że akurat ta ulica nie jest odpowiednia na spacery z psem. Wole udać się do lasu. :!:

fakt ze monciak i okolice to nie miejsce na codzienne stacery z psem ale moja jest trochę ,,wsiowa" więc jak jedziemy do 3miasta to staram się z nią chodzic wsród ludzi żeby całkiem nie zdziczała. troszkę sobie zaprzeczasz bo takim zwolennikiem kolczatki jesteś ale Galwina nauczyłas chodzić bez- widać można :mrgreen: a to że teraz z młodą suką na spacery chodzę(która zresztą tak naprawdę już jest silniejsza od mojej skromnej osoby)to nie znaczy że nie mam pojecia o czym mówie bo chodziłam juz w życiu z bardzo energicznym i dominującym ONem, który jednak bardzo posłuszny był choć pokus nieraz wiele miał wkoło(oby mi się tak udało wyszkolić moją małą). i w sumie to nie mam ambicji ani zamiaru przekonywać nikogo do tego jak ma postepować ze swoimi psami, dziećmi, męzami itp... tyklo najzwyczajniej w swiecie sie zdziwiłam czytajac ten wątek że przy berneńczykach używacie kolczatek bo
1.ja decydując sie na tą rasę zdecydowałam się miedzy innymi dlatego że z rozmów z ich właścicielami, książek i obserwacji wynikało że te psiaki łażą przy właścicielu jak ,,cień" więc ta to dla mnie wielki :?:
2. moja strzela focha nawet jak ją mocniej szarpnę zwykłą obrożą no i dzień szkolenia stracony więc nie wiem co by było gdybym jej kolczatkę zafundowała. (jak mnie w tej chwili nie przestanie walić tą kufą w żebra to chyba jej kupię może na miesiąc się obrazi i przestanie mnie ,,terroryzować")ale widać nie wszystkie berneńczyki takie obrażalskie i uparte są. w sumie to macie 2 razy więcej argunentów do szkolenia ;-).
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AT » 2007-04-26, 18:28

to wyżej to ja oczywiście. hmm niby jestem zalogowana a nie jestem...?
AT
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez nugatika » 2007-04-26, 18:40

AT
niby jedna rasa ale kazdy pies jest inny.
Zdarzaja sie bernenczyki potulne jak baranki i z bardzo silnynymi charakterami, poki co to wiecej widzialam tych drugich ;-) ale to wcale nie oznacza ze moga byc bardzo przytulasne :-P
Nugat chodzi w kolczatce, tylko i wylacznie na szkoleniu, na codzien ma lancuszek.
Utrzymalabym go na lancuszku jeszcze [poki co], tylko ze on sie przyzwyczail, a chlopak tez jest strasznie wyrywny do psow, cos pewnie jak Freudzio ;-)

A ostatnio na szkoleniu jak zobaczyl ze Szam przyjechala z Gućką, Jamą i Didi to linke urwał :shock:
Niestety miłość do Jamy była silniejsza :-P od jakies tam glupiej linki :lol:
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez saganka » 2007-04-26, 18:57

A ja ostatnio przegralam okrutnie z malusia sunia pekinczyka, ktora akurat miala cieczke... Jechalam na butach jak na nartach, reke mialam wyrwana prawie ze stawu. Bruno mnie bardzo kocha, ale natura to natura! A poza tym rozumiem doskonale i Ciebie Karolina, bo Bruno kocha okrutnie wszelakie psie towarzystwo, pomimo tego, ze codziennie ma ponad dwie godziny zabaw z psami; i ciebie Kasia, I Was druga Kasiu i Natalko - jak zobaczy Goldiego, to mu sie wlacza czerwona lampka i koniec! Nienawidzi go i juz, zreszta z wzajemnoscia.
Mam takie nieodparte wrazenie, ze te dyskusje na tematy kolczatki to tak naprawde rozmowy pomiedzy wlascicielami suk i wlascicielami samcow. Nijak sie zrozumiec nie mozemy, bo stara prawda mowi, ze suki pochodza z Wenus, a samce z Marsa ;-) :lol: :-P
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AT » 2007-04-26, 19:16

no nie wiem być może ale ja nie zapominajcie właściciele psów że suczka jak ma ,,te dni" to do psa potrafi tak pociagnąć że hooooo! ja tego właśnie pare dni temiu doswiadczyłam zupełnie nieprzygotowana bo to suczka moja pierwsza(w porę się zaparłam :-D ) ale mimo wszystko nie założę jej kolczatki. a towarzyska jest bardzo więc pracujemy cięzko żeby jak będzie jeszcze :!: większa dało się nad nią zapanować. puki co nawet się słucha :mrgreen:
AT
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-04-26, 19:18

Przepraszam bardzo, czy ja kiedykolwiek napisałam, że jestem zwolenniczką kolczatek :?: :!: :shock: W życiu :!: Nie jestem. Uważam, że każdy pies powinien być nauczony chodzenia pięknie przy nodze. Niestety ja musiałam do tego posłużyć się kolczatką. Napisałam N I E S T E T Y. Żebyś dobrze przeczytała. Nie katowałam swojego psa. Ci którzy mnie znają wiedzą, że kocham go ponad życie i zrobiłam to dla jego dobra. Przede wszystkim dla jego zdrowia. Jak bedziesz wystarczająco dociekliwa to poszukasz odpowiedniego wątka.
Do Sopotu wciąż zapraszam :-)
Kasiu - zgadzam sie z Tobą w 100%.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Roxanka » 2007-04-26, 19:48

Ile psów - tyle charakterów. Tak jak i u ludzi. Nigdy nie można mówić, że ....KAŻDY owczarkek to..., KAŻDY bernuś to ..., KAŻDY spaniel to ...
I nie do każdego psa nawet tej samej rasy da się zastosować takie same metody wychowawcze.
Do każdego trzeba podejść indywidualnie.
To zresztą tak jak i do dzieci. Niby rodzeństwo, a każde inne. I metody wychowawcze stosowane u starszego często trzeba skorygować w stosunku do młodszego.
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Postprzez AT » 2007-04-26, 20:53

Natalia!!! coś taka wrażliwa!!! przecież ja nigdy bym Cię (ani nikogo na tym forum)nie podejrzewała że katujesz swojego psa lub kogokolwiek innego!!! nic takiego nie napisałam i to nie jest tak że jestem zupełnie na nieeee jeśli chodzi o kolczatkę bo zdaję sobie sprawę, że niektórym psiakom trzeba czasem pokazać ,,kto tu rządzi" a trudno znależć na to inną metodę np przy ,,malutkim" 9 miesięcznym kałkazku. tak jak napisałam wyzej poprostu wcześniej nie spotkałam się z tym żeby przy berneńczyku ktoś się uciekał do kolczatki. znam 4 (różnych właścicieli i w róznym wieku) i wszystkie są w miarę posłuszne i żaden z właścicieli nie posługiwał sie kolczatką. ale widać na tym forum jest wiecej właścicieli niesforniaków :mrgreen:
a w sopocie będziemy pewnie 1 maja i mam nadzielę że do tego czasu moja sunia przestanie ,,wabić samce" swoimi zapachami bo chciałabym ją wśród ludzi przewietrzyć a na pewno nie zrobię tego jeśli jej cieczka się nie skończy choćby dlatego że nie chciałabym mieć niczyich powyrywanych barków na sumieniu:-) a 2 to już w bydgoszczy :mrgreen: oj jak się naoglądam i napodziwiam...
AT
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-04-26, 21:26

1 maja bedziemy już w Bydgoszczy.
Nie jestem wrażliwa, poprostu ten temat był tak wiele razy przerabiany na tym forum, że ręce opadają. Wiele osób na mnie furkało jak Galwin nosił kolczatke, ale nikt nie chciał zrozumieć że to dla jego dobra :roll: :roll:
Tu naprawde nie chodzi o posłuszeństwo, ale o instynkt psa.
Do zobaczenia w Bydgosczy. Podejdź prosz e do nas - na pewno nas rozpoznasz - cos czuje w kościach, że Galwin bedzie tym największym :roll: :roll:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez AT » 2007-04-26, 22:21

podejdę oczywiście jak Was znajdę :-) a będę szukać
AT
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ben » 2007-04-26, 23:42

AT napisał(a):.... wcześniej nie spotkałam się z tym żeby przy berneńczyku ktoś się uciekał do kolczatki. znam 4 (różnych właścicieli i w róznym wieku) i wszystkie są w miarę posłuszne i żaden z właścicieli nie posługiwał sie kolczatką.....


Benek kolcztkę .... zerwał
Ben
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-04-27, 06:49

:shock: :shock: :shock:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Kasia » 2007-04-27, 08:42

... ładny numer :->
Kasia
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Barbel » 2007-04-27, 12:25

Bąblowi na razie udało się przerwać łańcuszek , półzacisk, bo na takim chodzi między psy
(chciał sie przywitać z "dużymi" dziewczynami przy ringu) - nieodrodny synek tatusia :roll:
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Postprzez Gość » 2007-05-08, 22:38

Bąbel-to przez to imie :-) ja miałam kiedyś wielorasowca którego tak nazwaliśmy i z małego Bąbla wyroso coś co ciagnęło jak stado psów północy choć miał tylko kilkanaście kilo to 1 karabinek od smyczy tego nie wytrzymał ale może to dlatego że to inne czasy były i karabinki też inne... no w sumie mnie nie dziwi aż tak to że 60 kilogramowe psiaki zrywają kolczatki i łańcuszki bo jak sobie pomyślę co robił by mój Bąbel gdyby ważył 60 kg to sobie myślę że chyba na spacer to armia by go musiała wyprowadzać :-) oj mi się mój Bąbel powspominał...
ale chyba wywłoałam temat kolczatek itp w temacie ringówka to może ktoś o ringówce by coś napisał bo może tak jak ja zajrzy tu jakiś ludź żeby poczytać jaki przoblem z ringówką mieć można a tu kolczatka, kolczatka.... ;-)
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Joanka » 2007-05-08, 22:45

Ben napisał(a):
AT napisał(a):.... wcześniej nie spotkałam się z tym żeby przy berneńczyku ktoś się uciekał do kolczatki. znam 4 (różnych właścicieli i w róznym wieku) i wszystkie są w miarę posłuszne i żaden z właścicieli nie posługiwał sie kolczatką.....


Benek kolcztkę .... zerwał


Ja niestety też przeważnie chodzę z moim Apim na kolczatce..Jeszcze nie widziałam tak żywego psa jak mój. Gdy się cieszy (albo nudzi) to robi kilka rundek dookoła domu..tak po prostu. Gdybym nie wzięła kolczatki to chodziłabym bez rąk, bo mój szanowny piesek się mnie słucha..gdy chce i gdy nie ma nic ciekawszego dookoła o innym psie już nie wpomnie, bo wtedy pani przez pierwsze pół minuty się nie liczy!!
Joanka
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do ABC wystaw

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości