Strona 2 z 2

Re: Klatka na wystawie?

PostNapisane: 2013-02-20, 22:42
przez Ella
Mnie się to podoba <haha> mięciutki wózek dla Cavalierów i innych tzw."podkolanników"- :bugi:
Ale u nas też niedługo Hameryka będzie <tak> :mrgreen: Ja ostatnio w jakimś niemieckim sklepie z karmami widziałam w ofercie domek plażowy dla psa(cena zdaje się 3500 "ojro")z łóżeczkiem z baldachimem w środku i powiewnymi tiulowymi firaneczkami-nie sprawdziłam tylko rozmiarów domku-bo może Jokusi bym kupiła,na wystawy(lato ma być upalne )zamiast klatki <juhu> <juhu> <juhu>
Już widzę naszą królową,jak wyleguje się w tiulach pod baldachimem , a następnie ,zrelaksowana ,łaskawie wychodzi na ring <haha> .

Re: Klatka na wystawie?

PostNapisane: 2013-02-20, 23:05
przez Barbel
O takie cuś sobie kupię, jak będę na emeryturze wystawiać jakieś podkolanniki http://www.zooplus.pl/shop/psy/transpor ... ozek_kolka

Re: Klatka na wystawie?

PostNapisane: 2013-02-21, 02:22
przez Majszczur
Barbelkowa... błagam, nie rób tego! będziesz mi się kojarzyć z jedną... panią, z mojej okolicy, która wyprowadza w ten sposób "na spacer" gigantycznego królika... <rotfl>

Re: Klatka na wystawie?

PostNapisane: 2013-02-21, 08:39
przez Cefreud
Barbel napisał(a):O takie cuś sobie kupię, jak będę na emeryturze wystawiać jakieś podkolanniki http://www.zooplus.pl/shop/psy/transpor ... ozek_kolka


Anka, litości....
Yoda, która chyba zapomniała, ze jest psem i 90% czasu spędza leżąc, w piernatach z miną przysłowiowego" mopsa" ewentualnie wystawiającą pazury do zmiany lakieru idealnie by do tego pasowała, ale nawet moja teściowa stwierdziła, że to straszne :-D

Re: Klatka na wystawie?

PostNapisane: 2013-02-25, 11:59
przez munda2
Mi też jakoś klatki metalowe się mniej podobają chyba że zasłonięte czymś trochę bo w końcu żeby pies miał spokój też trochę osłony się przydaje przed wzrokiem ciekawskich dlatego wolę transpoterki bo są częściowo zabudowane i psa osłaniają a siateczki zapewniają dobry dopływ powietrza ze wszystkich stron.

Re: Klatka na wystawie?

PostNapisane: 2013-02-25, 12:22
przez Barbapapa
Jak tylko mogę, to zabieram brezentową budę na wystawy dla Santtu. Chłopak relaksuje się, wycisza emocje, a i ja mogę spokojnie odejść. Nie widzę nić zdrożnego w budach.
Przekonałam się do tych wynalazków w czasie halówki pod Wiedniem. Psy i właściciele byli spokojni, nikt się nie tłoczył przy rurach i innych wystających elementach, ścianach.
A co do kotów.Klatka stanowi z reguły o bezpieczeństwie kota( od strony widzów są nawet siateczki lub folie, a od strony kolejnej klatki firanki) i daje mu poczucie większego komfortu.
Po piersze, koty są na wystawie od ok. 9 do ok.18- tej.Praktycznie żadne zwierze nie zniesie przez tak długi czas dotykania, zainteresowania dość bezpośredniego. Po drugie kocury kryjące są zdecydowanie mniej koleżeńskie niż psy=reproduktory wobec siebie. Po trzecie koty są wyjątkowo wrażliwe na przenoszenie chorób; dlatego każdy sędzia dezynfekuje ręce przed dotykaniem każdego kolejnego kota.