przez Barbara_Bi » 2011-01-11, 01:30
Pies się odnalazł. Cytuję z molosów:
"Bardzo dziękuję za umieszczenie tego ogłoszenia. Całe szczęście mój bernuś został już odnaleziony. Biedaczyna błąkał się prawie 6 dni po lesie, w końcu wycieńczony wyszedł szukać pomocy u ludzi. Jest odwodniony, wychudzony, ma lekko odmrożone poduszeczki w łapkach i chore gardło, ale dostał kroplówkę, lekarstwa, maść do łapek i teraz go powoli odkarmiamy.
Nie opiszę co przeżywałam, ale może komuś ( odpukać w niemalowane) przyda się moje doświadczenie, a więc, co można zrobić w takiej sytuacji:
- rozwiesić setki plakatów w całej okolicy, przy sklepach, kościołach szkołach, przystankach ( rozwiesiłam 200)
- powiadomić policję i straż miejską, niech mają plakaty ze zdjęciem
- obdzwaniać codziennie wszystkie okoliczne schroniska i azyle dla zwierząt
- zamieścić ogłoszenie na "psich" stronach internetowych i w gazecie ( dałam przez 3 dni)
- sprawdzać na allegro, czy ktoś nie chce go szybko sprzedać
- powiadomić leśniczego, jeśli mieszka się pod miastem
- powiadomić okoliczne lecznice, może ktoś przygarnie i trafi z psem do lekarza ( obdzwoniłam ponad 20 w promieniu ok. 30 km)
- sprawdzać nawet w nocy, czy nie przyszedł w okolice domu ( sprawdzałam co 2 godziny)
I najważniejsze - nie tracić nadziei!
Pozdrawiam wszystkich bernusiomaniaków - już szczęśliwa właścicielka Karmela"