Strona 1 z 2

znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 13:51
przez Barbapapa
Właśnie dostałam info od jadącej samochodem Magdy.
Na wysokości Leroy-Merlin na poboczu w Al. Jerozolimskich leży, niestety już sztywny, z pocharataną głową wielki, piekny berneńczyk z wąską strzałką na pysku. Po rozmowie z wetem uważa, że zgon nastapił co najmniej godzinę temu.
Mam dwie prośby, kogo należy powiadomić, aby zabrano psa i jak ewentualnie odnaleść właściciela. Ucho było zakrwiawione, Magda w szoku nie była wstanie sprawdzić tatuażu.
Może gdyby ktoś silny mi pomógł mogłabym zabrać psa i zawieść, no właśnie, gdzie? Może ma chipa, może ma tatuaż.

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 14:05
przez Barbapapa
Pomysł jest taki.
Jadę do Saganki, bierzemy aparat i czytnik i rękawice. Na miejscu sfotografujemy spróbemy znaleść chip lub tatuaż. Zadzwonimy do gminy i oni go muszą zabrać. Czy to jest dobry pomysł?
Wyszłam z załozenia, że jeśli to był kochający właściciel to będzie psa szukał i nigdy go nieznajdzie, a tak dzięki zdjęciom zamieszczonym za zagubione czy jaoś tak i u nas będzie wstanie się czegoś dowiedzieć.

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 14:25
przez kerovynn
Barbapapa napisał(a):Pomysł jest taki.
Jadę do Saganki, bierzemy aparat i czytnik i rękawice. Na miejscu sfotografujemy spróbemy znaleść chip lub tatuaż. Zadzwonimy do gminy i oni go muszą zabrać. Czy to jest dobry pomysł?
Wyszłam z załozenia, że jeśli to był kochający właściciel to będzie psa szukał i nigdy go nieznajdzie, a tak dzięki zdjęciom zamieszczonym za zagubione czy jaoś tak i u nas będzie wstanie się czegoś dowiedzieć.

Jak moją Negrę po wypadku facet pozbierał z ulicy i odwiózł do kliniki i okazało się, że pies umarł u weta na stole to wet kazał odwieźć psa do schroniska, do utylizacji, bo ponoć takie są przepisy (ponoć - gdyż sama ich nie czytałam). ten sam człowiek zadzwonił do nas, w odpowiedzi na ogłoszenie i powiedział gdzie możemy psa szukać.
Może tak być, że gmina właśnie do schroniska Was skieruje. Może warto by było schrony najbliższe poinformować i w miarę możliwości zostawic im fotkę psa. Myśmy Negrę zidentyfikowali jakieś 22 godziny po jej śmierci, bo wsadzili ją do zamrażarki, gdzie razem z innymi ... psiakami martwymi czekała na spalenie. Gdybyśmy tak trafili po fakcie nie bylibyśmy do końca pewni czy to na pewno nasz pies został tu odwieziony, bo pracownicy mają zmiany i w niedzielę rano nie był akurat tego człowieka, który w sobotę po południu przyjął Negrę, obecni nic nie wiedzieli ... Dopiero drążenie tematu dało efekty - udostępnili nam zamrażarki z psami do wglądu.

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 14:29
przez Barbapapa
Tak to prawda, lekarze mają obowiązek przyjąć takiego psa. Wychodzę i postaramy się dokładnie sfotografować, Szkoda psiny.

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 14:41
przez kerovynn
Barbapapa napisał(a):Tak to prawda, lekarze mają obowiązek przyjąć takiego psa. Wychodzę i postaramy się dokładnie sfotografować, Szkoda psiny.

:-(
Powodzenia. Jeśli pies miał kochającego właściciela to zrobicie mu bardzo dużą przysługę pomagając w identyfikacji psa.

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 14:50
przez Tańka
:-( Szkoda psa... :-( Dzięki za to co robicie!

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 15:04
przez Wydra
Wielka szkoda[*]dobrze by było aby znaleźli się opiekunowie, a może to jest ten błąkający się pies o którym wcześniej była mowa?

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 15:30
przez saba&mlis
To jest zupelnie inna strona W-Wy, (blakajacy sie pies to byl prawdopodobnie Blaki, ja i Kreska tak pszypuszczamy), Moze sie zastanowimy kto z forum mieszka z tej strony ?
Jest to kierunek na Pruszkow.
Dla mnie straszna tragedia

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 16:34
przez iwona_k1
Na naszych oczach samochód kiedyś potrącił kota,zatrzymaliśmy się i jeszcze żywego kota zawieźliśmy do całonocnej lecznicy bo to był już późny wieczór.Kotek niestety odszedł w samochodzie.Lekarz nas przyjął,stwierdził zgon i zapisał kotka w komputerze-gdyby ktoś dzwonił i szukał.Kotek został w lecznicy a my zapłaciliśmy za utylizację.
Jak to Bleki????To gdzie on był?

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 16:36
przez daria
(*)
Szkoda psiaka,może ktoś go szuka czasem chyba pies potrafi na dość dużą odległość oddalić się od domu.
Mam nadzieję że jednak ma tatuaż albo chipa,trzymajcie się ,nie będą to przyjemne chwile .

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 17:35
przez saba&mlis
Sluchajcie psu juz nie pomozemy, ale moze mozemy pomoc w znalezieniu wlasciciela?
Znaleziony psina mogl mieszkac np w Ursusie, Wlchach, Opaczy, Michalowicach?
Oczywiscie mogl zablakac sie z dalszych rejonow.
Ja na forum jestem krotko, niewiele osob znam i nie wiem gdzie mieszkaja, nie moge sobie przypomniec nikogo z tych okolic. Nawet jesli to nie ich pies czasem wlasciciele sie znaja poza forum i moga znac wlasciciela.
Czy juz cos wiadomo?

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 17:43
przez Barbapapa
Oto sprawozdanie z pracy zespołu trzech bab: Jola, Kasia, Magda

Ogólne wrażenie: pies bardzo zadbany, w sam raz ani gruby, ani chudy, brak kapciochów i zwisajacych kłaków z uszu, dredów, futro zadbane, czesane, zęby śnieżnobiałe, brak trwałych śladów po szelkach i obroży, co może sugerować pobyt psa na ogrodzonym terenie lub sporadyczne zakladanie obroży, wygląd psa nie sugerował długiego włóczenia się.

Identyfikacja- nie możliwa; w uchu pod krwią nie znaleziono tatuażu, szukanie tatuażu w pachwinie nie wykonalne- pies sztywny; Chipa nie było.

Opis psa: pies oceniony na 2-3 lata, o dobrej muskulaturze, mocnym kośćcu, choć grubość łap przeciętna; piękny, samczy, mocny łeb; doskonałe futro , gęste i zadbane; ciemne oko; umaszczenie wzorcowe z tendencją do za słabego, nasycenie kolorów mocne, na końcu ogona kilka krótkich białych włosków, na tylnych łapach obecne białe znaczenie, na przednich łapach prawie bez białego znaczenia, nieznaczna biel od strony od poduszek; na pycholu znaczenia dość równomierne ze stosunkowo wąską strzałką, brak białych plam. Typ zarówno z budowy mordeczki, jak z rodzaju sierści przypominał nam typ Chivas'a.

opis zdarzenia: prawdopodobnie pies otrzymał uderzenie w głowę, co by sugerowała duża ilość krwi w uszach i pysku. Brak mechanicznych uszkodzeń na ciele. Pies sprawiał wrażenie psa śpiącego. Wypadek prawdopodobnie wydarzył się około 11,30-12,00. o około 16-tej jeszcze nie cała krew była skrzepła, pies był wyraźnie chłodny.

Straż miejska została powiadomiona, ma psa zabrać z pobocza.

Mój aparat był padł, dziewczyny robiły zdjęcia swoimi komórkami, jak tylko spłyną do mnie na meila, wstawię. Pies był piękny.
(...)Jola,zdjecia sa fatalnej jakosci.. jednak to komorka, poza tymmialam zle ja ustawiona(...)
http://img84.imageshack.us/img84/8262/spa0054.jpg
http://img593.imageshack.us/img593/4325/spa0053.jpg
Ifo wstawi Kasia na dogo- i zaginione psy. Każdy kto może nich szuka, pyta, może się uda powiadomić właściciela.

Dla NN (*) (*) (*)

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 17:56
przez Drixon
['] żal psiaka

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:09
przez saba&mlis
Jolu ja sie do Was trzech (Jola, Kasia, Magda) i nie tylko jeszcze raz zwracam z prosba o pomysleniu o znajomych z forum ktorzy sa z tych okolic, ja mieszkam niedaleko, pamietam ze ktos z naszych forumowiczow tam mieszkal (chyba z watkow spacerkowych), moze znaja wlascicieli, moze co sobie skojarza.
Ja zawsze obawialam sie ze tak moze skonczyc moj Bono(jak poczul sunie w cieczce, o wszystkim zapominal i biegl za nia), odszedl inaczej,ale moze przez to ten biedny piekny pies stal sie bliski

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:11
przez hania
saba&mlis napisał(a):Sluchajcie psu juz nie pomozemy, ale moze mozemy pomoc w znalezieniu wlasciciela?
Znaleziony psina mogl mieszkac np w Ursusie, Wlchach, Opaczy, Michalowicach?


Problem taki, że on mógł zginąć zupełnie gdzie indziej. Gończa z mojej hodowli zginęła na Żoliborzu, żeby po kilku godzinach znaleźć się w Brwinowie (znalazła ją właścicielka jej siostry).
Dam znać psim znajomym z okilic, żeby zwrócili uwagę.
Biedny psiak [']

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:15
przez Barbapapa
To są okolice na granicy Ursusa i Włoch przed Michałowicami.

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:17
przez Drixon
próbowałam przeglądnąć ogłoszenia o zaginionych psach - nie ma żadnego info :-? że komuś psiak zwiał..

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:19
przez Barbapapa
A może to się stało dziś? i dlatego nie ma ogłoszeń?

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:20
przez Drixon
ale pies musiałby uciec lub zostać skradziony dziś/wczoraj ... nie wiem - mam nadzieję że właściciel będzie chciał go znaleźć :roll:

Re: znaleziony martwy BPP w Warszawie

PostNapisane: 2010-11-20, 18:25
przez Agama
[*]ja zadzwonię do właścicieli Merlina bo z nimi spacerował jakiś berneńczyk