Strona 1 z 1

znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 16:17
przez Daria + Chila i Luna
Telefon: 602856790
Email: czechowska.malwina@wp.pl
Miejscowość: Jaworze koło bielska białej

Znaleziono berneńskiego psa pasterskiego w Jaworzu z przypiętym do obroży łańcuchem.

jeśli wruci do właściciela, to pewnie znów trafi na łańcuch :-(

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 16:33
przez saba&mlis
To moze lepiej sie nim zajac niz mialby na lancoch wrocic?

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 16:50
przez Bunia
Dzwoniłam i pies niestety wrócił już do właściciela.

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 16:52
przez Daria + Chila i Luna
:-( skoda psa

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 18:41
przez Julian
No ja chyba już całkiem osiwieje!!!!!

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 19:30
przez iwona_k1
obawiam się ,że to dopiero początek-i jako pesymista malkontent powiem..najgorsze przed nami....

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 19:44
przez Barbel
W Czechach też na łańcuchach.....
Wczoraj znajoma gromerka mi własnie opowiadała jak robiła jedna taką bide - w miejscu obroży- zbity filc. Oczywiscie zyje na łańcuchu...Rozczesała wszystko, jak przyszli własciciele to nie mogli sie nadziwic jak moze wyglądac ich pies. A ona miała cheć im go nie wydać.... Cisnienie jej trzymalo cały czas...
Z drugiej strony - własnie miała "na warsztacie" ślicznego pekina - własciciel - mocno strszy pan, przyjechał z nim ot tak - wiozac w koszyczku swojego starego roweru. Ponoc spedzają na takich podrózach rowerowych cały czas, dobrze im razem i zyczliwi są całemu światu, i pan, i pies... Groszem nie trącą ale - dobrze im...
Pekin - rodowodowy...

Re: znaleziony bernol, z przypietym do obroży łańcuchem!

PostNapisane: 2010-11-11, 20:43
przez iwona_k1
Ostatnio byłam u weta.Wchodzę bernuś cud miód malina z rodzinką w poczekalni czeka.Widzę,że wyrośnięty szczonek.Podchodzę więc z uśmiechem na twarzy myślę sobie -wyczochram "malucha" a ten jak na mnie nie wyskoczy-też mi uśmiech pokazał-jak pies baskerwilów :evil: :evil: :evil: .Ledwo go pańcia utrzymała.
Nie miałam już odwagi próbować i ochota na rozmowę też mi odeszła...Raczej z pseudo chłopak był... :roll: Ciekawe kiedy będzie szukał domu.... :-(