Halooo.. Czy mnie jeszcze pamiętacie
(rozkosznie mu uszka stoją, prawda
)
Mój pontonik się podarł i musze spać teraz na kanapie.. Ciężki mój żywot
O taki radosny dzieciak ze mnie
Maksio jest bardzo szczęśliwy w nowym domku i nie sprawia żadnych kłopotów. No rozpuszczony jest jak żaden inny pies, no ale cóż.. jemu się to należy
Każde nowe posłanie swoje rwie na strzępy, a jak słyszy słowa "na miejsce" pcha pupsko na kanapę
Wcale go tego nie nauczyłam
Niestety nie możemy się na razie spotykać.. Maks bardzo źle reaguje na osoby podobne do nas i na berneńczyki.. Widać, tęskni..