Chodzimy z Barym na spacery i sprawdzamy jaką ma wydolność. Dzisiaj wieczorem minie czternaście dni odkąd Bary zaczął oddychać bez rurki tracheostomijnej. Doktor nazwał to innymi słowami bardziej żartobliwie, powiedział, że Baremu trzeba teraz ,,dać w pędzel".
Jak sprawdziliśmy, Bary bez problemu wytrzymuje godzinny marsz w górzystym terenie . Słychać wyraźnie jego oddech, jest bardziej głośny, ale to normalne. Przecież miał chirurgicznie korygowaną krtań. Przed chwilą się zważyliśmy i Bary waży 32,5 kg , wysokość 67 cm w kłębie . Mógłby jeszcze przybrać na wadze. Spójrzcie sami, jak świetnie daje sobie radę w naturalnym środowisku
Obrazek został zmniejszony.