Strona 1 z 7

Cortez

PostNapisane: 2006-10-06, 11:06
przez Ania od Corteza
Zaczynamy z grubej rury :roll: z dedykacją dla Karoliny Freudowej

Był sobie... płotek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

czyli gorrrrrrrący temperament mojego psa :lol: podczas okolicznych cieczek

a tu sam sprawca ;-)

:-> Obrazek

PostNapisane: 2006-10-06, 11:21
przez Poker
to nie On "naruszył" ten płot, te oczy nie mogą kłamać, bujasz Aniu :mrgreen:

PostNapisane: 2006-10-06, 12:59
przez Cefreud
Chcesz nam konkurencję zrobic? Nie ma szans :-) Głaski dla kolegi rozrabiaka od kolegi prawie spokojnego :-)

PostNapisane: 2006-10-06, 14:48
przez saganka
Przeciez widac, ze to pomowienia! po minie widac... A poza tym, Pancia, czy Ty nie rozumiesz, ze mam przymus biologiczny :-P . czyli, plot nam nie straszny, hajda na panny!! (Bruno, duzo mlodszy, tez ma taki temperament)..

PostNapisane: 2006-10-06, 19:14
przez frappe
Cortez ma charakterek prawdziwego psiego faceta :lol:

PostNapisane: 2006-10-06, 19:47
przez czereda
To sie nazywa miłość.

PostNapisane: 2006-10-07, 07:39
przez Magda
Cortez na tej fotce mówi "Powiedzcie Ani, że to nie ja :mrgreen: wierzycie mi, prawda :mrgreen: Ja nie mógłbym tego zrobić :mrgreen: "

Ania, Cortezik jest super!!

Więcej fotek!! :-o

PostNapisane: 2006-10-08, 18:46
przez Roxanka
Aniu jak możesz tak kłamać. :mrgreen: To na 100% nie on. ;-)

PostNapisane: 2006-10-10, 13:24
przez Kasia
Ania a jak będziesz wstawiała Cortezia w fotosiku to własnoBossowo Cię zamęczę :mrgreen: ja też chcę tego slicznego kawalera widziec!

PostNapisane: 2007-06-13, 12:03
przez Ania od Corteza
witamy z samego dołu galerii, trzebaby cos wstawic, bo jeszcze nas zlikwidują he he ;-)

Wielki Wódz w galopie
Obrazek

Wielki Wód a la niedzwiedz
Obrazek
Wielki Wódz stoi
Obrazek
A poza tym to nie dalo sie modela zmusic do zwawszej akcji, bo upal byl i w glowie tylko okoliczne cieczki...

Z pozdrowieniami dla cztero- i dwulapnych

PostNapisane: 2007-06-13, 14:06
przez Grażyna i Coffee
Wódz pięknie się prezentuje w kazdej postawie , ale mnie najbardziej podoba się jako niedźwiedz czyli MISIO :-D

PostNapisane: 2007-06-13, 15:20
przez Asymetria
Ania, Cortez jest śliczny - wygłaszcz go od nas i pozdrów od "siostry" Alfy :mrgreen:

PostNapisane: 2007-06-13, 16:52
przez Marta
Uszkowe dzieciaki łączy jedno - ten uśmiech... No ale Cortezio jest wogóle ah, eh ;-) Mam nadzieję, że w Toruniu będziecie (?) :mrgreen:

PostNapisane: 2007-06-13, 22:36
przez Ania od Corteza
Dziękujemy za miłe słowa. Przydadzą się, bo dziś Pan Szanowny Pies u pańci ma przegwizdane, wybrał się w konkury i na psie wesele i latał z całą watahą psów za suką po osiedlu, a pańcia samochodem za nim jeździła "śladami psa"... :evil:

NIe wiem, Martusia, czy będziemy w Toruniu, zobaczymy. Ja bym chciała, bo to takie cudne miasto :mrgreen:

PostNapisane: 2007-06-13, 22:42
przez inbloom
:mrgreen: ależ się uśmiałam :lol:
całuski dla Cortezia! i proszę mi się tam na niego nie złościć! biedny pewnie zmęczony tymi miłostkami dzisiaj! :-P

PostNapisane: 2007-06-13, 22:44
przez Cefreud
noo bo on Ci taki "Cortez trophy" chciał zafundowac :mrgreen:

PostNapisane: 2007-06-13, 23:46
przez Magda
Ania, Cortez booooski! Cudny misiek z niego, a że z temperamentem :mrgreen: :lol:

PostNapisane: 2007-06-14, 08:39
przez Ania od Corteza
Cefreud napisał(a):noo bo on Ci taki "Cortez trophy" chciał zafundowac :mrgreen:


i zawał serca chyba też w pakiecie

Już go oczami wyobraźni widziałam przejechanego przez TIRa, które w okolicy sobie skrót robią... :-|
Za to panowie robotnicy budowlani i sąsiedzi, ktorzy narzekaja, ze im wyje pod oknem, mieli ubaw - pancia w dlugiej spodnicy i w sandalkach zapitala za psem, ktory ja ma w glebokim powazaniu i jeszcze sie pańcia miota czy dalej leciec, czy juz wracac do dziecka (ktore sie grzecznie zajelo przesypywaniem niezjedzonej karmy "Lover boya" do jego miski z woda :-> ), a potem jeszcze jezdzi za psem polnymi drogami samochodem.

Nawet nie wiecie jaki to horror byl! Ale wczoraj byl 13-ty, ja sama z dzieckiem, bo maz wybyl na koncert do Chorzowa, a Cortezio tez stwierdzil, ze sobie wychodne zrobi (Kubus go niechcacy wypuscil). Kumulacja nieszczesc.

Pomijam fakt, ze przedwczoraj i wczoraj tez zwial. Przedwczoraj go przywiozlam w bagazniku z sasiedztwa. Unorany jak diabel tasmanski, bo jego szlak wiedzie przez bardzo podmokla lake....

No dobra, tyle Corteziowych opowiesci, pancia dalej na niego obrazona, dzis spacerki na smyczy li i jedynie.

A tak wyglada wredna malpa po swoich wyprawach przed podmokla lake
Skruchy na pysku nie widze. ;-)
Obrazek

PostNapisane: 2007-06-14, 09:04
przez Wanda
No tak skruchy nie ma raczej zadowolone to pycho.
A ja narzekam że Draco lubi sobie wyć, jeszcze mi nie zwiał nigdzie mam nadzieje że to nie nastąpi.
Mimo wszystko całuski dla amanta ;-)

PostNapisane: 2007-06-14, 09:16
przez Ania od Corteza
Pani Wando, ech, widac to ta sama krew, w koncu van't Pachthof ;-)
Dziekujemy za caluski, przekaze jak tylko skoncze sie na niego dasac :-P