I już jesteśmy po zawodach. Zdecydowałam, że wystartujemy i nie żałuję. Myślę, że Dzetek też nie. Znów byłyśmy tylko dla siebie - ona i ja - razem. Wspólna praca z psem tak bardzo zbliża. Wiem, że Dżet też się cieszył. Świadczył o tym merdający ogon po każdym wykonanym ćwiczeniu.
Podeszłam całkowicie na luzie. Byłam gotowa zrezygnować na każdym etapie - gdyby tylko Dżet odmówił.
Poszło na bardzo dobrze. Jestem super dumna z mojej dziewczyny - bo widziałam, że bardzo się starała. Wyzerowałyśmy te ćwiczenia, z którymi Dżetek ma największe problemy - czyli "wejście do kwadratu" i przywołanie do mnie - z zatrzymaniem na waruj. Reszta super.
Otrzymałyśmy ocenę dobrą. Punktów było więcej niż ostatnim razem.
Oczywiście otrzymałyśmy 1 lokatę - bo byłyśmy same. Do domu przyniosłyśmy dwa piękne puchary. Jeden ufundowany przez przyjaciół organizatorów - dla najlepszego berneńskiego psa pasterskiego :). Tym przemiłym akcentem zakończyliśmy nasze wystąpienie.
Bardzo dziękuję Ani i Ani i mężom Ań, że przyjechali nas wspierać. Miło było Was i Wasze dziewczyny zobaczyć.
Pozdrawiam,
Agata i Dżetek