Na smyczy...

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Postprzez Natalia i Galwin » 2006-10-04, 22:51

A jakie są zalety jedzenia 2 razy dziennie?
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Przemo » 2006-10-05, 09:34

...Ja slyszalem ze wtedy jest male ryzyko skretu zoladka.
Jak dasz mu raz dzienie tzn ze musisz mu dac dzienna porcje na raz. Musiala bys wtedy iuwazac by po posilku nie skakal ...
A druga sprawa Mysle ze lepiej dwa razy bo uzupelnia swa energie :)
Avatar użytkownika
Przemo
 
Posty: 2830
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 16:58
psy: Bera(*)

Postprzez Poker » 2006-10-05, 11:38

Natalia i Galwin napisał(a):A jakie są zalety jedzenia 2 razy dziennie?


jw :-D ale sprobuję się jeszcze dopytać Pokera, bo to on wymyślił :mrgreen: (jak miał półtora roku ) , no i nie dotyczy to "pyszności", te moga być podawane i 10 razy dziennie, ale wtedy główne posiłki psa ja bym musiała zjadać :lol:
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Ewa » 2006-12-01, 12:58

Mam pytanko jak postępować z psem na smyczy ,który rzuca się na innego przechodzącego psa,też na smyczy? sytuacja ta miała miejsce wczoraj na spacerze, szłam z Atosem a naprzeciwko nas szedł znajomy atosa - rotweiler, z którym już miał zatargi, nie mogliśmy Atosa uspokoić :evil: ten drugi też nie popuszczał, co wówczas zrobić? :-|
Ewa
 
Posty: 694
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 10:30
Lokalizacja: Ryczywół

Postprzez Ania od Berena » 2006-12-01, 13:10

Ewa napisał(a):Mam pytanko jak postępować z psem na smyczy ,który rzuca się na innego przechodzącego psa,też na smyczy? sytuacja ta miała miejsce wczoraj na spacerze, szłam z Atosem a naprzeciwko nas szedł znajomy atosa - rotweiler, z którym już miał zatargi, nie mogliśmy Atosa uspokoić :evil: ten drugi też nie popuszczał, co wówczas zrobić? :-|


Nauczyć psa odwracania uwagi i najlepiej przydepnąć smycz nogą (trzymając smycz w ręce przekazujemy zbyt wiele emocji- ja tak mam) Mam problem z opanowaniem tonu głosu więc...cmokam :lol: Na cmok smaczek. Najpierw uczyłam Berena skupiania na mnie uwagi- bez bodźców- czyli jesteśmy sami, potem jak pies daleko itd. Teraz Beren na wsi zwieśniaczał i wszystkie psy (no prawie) przyjaciółmi sa :mrgreen:

http://www.dogs.gd.pl/kliker/ polecam przestudiowanie
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Postprzez Ewa » 2006-12-01, 13:17

Dzięki Ania :-D
Ewa
 
Posty: 694
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 10:30
Lokalizacja: Ryczywół

Postprzez Ania od Berena » 2006-12-01, 13:25

Ewa napisał(a):Dzięki Ania :-D


A od siebie powiem -męczyć Jolę pytaniami :mrgreen: Ostatnio dokonała cudu i mój killer Beren funkcjonował w naszym domu z Anubiskiem :shock:

Tu dowód :lol:

Obrazek
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Postprzez Poker » 2006-12-01, 20:48

Jola jak to zrobiłaś????
na Berenkowym terenie????
obawiam się że Poker by zeżarł Anubka, a na pewno by próbował :cry:

a wracajac do pytania, my z Pokerem takie warczące psy omijamy łukiem, na szczeście Poker nie wykazuje takich zachowań
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Cefreud » 2006-12-01, 20:56

a tu zasługa jest Anubka.Super wychowany psiak.Jak nas odwiedza, to moj rozbestwiony warczy i zaczepia(jakoś psia wiernoś odnosnie innych psów jest umiarkowana, mimo,że w wakacje spali razem) a Anu go ignoruje.po chwili jest spokój-jeden w jednym kącie drugi w innym :-)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Barbapapa » 2006-12-05, 18:51

Ania od Berena napisał(a):
Ewa napisał(a):Mam pytanko jak postępować z psem na smyczy ,który rzuca się na innego przechodzącego psa,też na smyczy? sytuacja ta miała miejsce wczoraj na spacerze, szłam z Atosem a naprzeciwko nas szedł znajomy atosa - rotweiler, z którym już miał zatargi, nie mogliśmy Atosa uspokoić :evil: ten drugi też nie popuszczał, co wówczas zrobić? :-|


Nauczyć psa odwracania uwagi i najlepiej przydepnąć smycz nogą (trzymając smycz w ręce przekazujemy zbyt wiele emocji- ja tak mam) Mam problem z opanowaniem tonu głosu więc...cmokam :lol: Na cmok smaczek. Najpierw uczyłam Berena skupiania na mnie uwagi- bez bodźców- czyli jesteśmy sami, potem jak pies daleko itd. Teraz Beren na wsi zwieśniaczał i wszystkie psy (no prawie) przyjaciółmi sa :mrgreen:

Najlepiej prowadzić psa C A Ł Y czas na L U Ź N E J smyczy i próbować skupiać uwagę na sobie w kontekście - ja jestem teraz najważniejsza, nic poza mną nie jest ciekawe oraz obcy pies, zły pies przechodzi nagródki za super zachowanie(wyłapywanie momentów bez warkotów, zaczepiania, patrzenia na wszystko poza tamtym psem, etc.) Nauczenie psa że dają coś super jak nie startuję do innego psa.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez Draco » 2006-12-07, 21:42

Tak, odwracanie uwagi jak najbardziej. Zawsze luźna smycz, bowiem napięta, szarpanie i inne nerwowe ruchy tylko pobudzają psa, sprawiają mu dyskomfort, czasem ból i to kojarzy się, że gdy zbliża się inny pies, jest nie miło, właściciel karci, krzyczy, ogólnie atmosfera jest zła. Trzeba nauczyc psa dobrego skojarzenia. Smakołyki robią cuda.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

spacer ze smyczą i jedzonko

Postprzez predygier » 2007-05-10, 13:52

Jamal miał 10 tyg., jak przywieźlismy go do domu. Smycz poznał już w drodze powrotnej - założylismy ją na pierwszym postoju na siusiu i karmienie. I tu nasze zaskoczenie - pies zachowywał się, jakby urodził się ze smyczą! :->
Zdarza się jeszcze, że próbuje ją podryzać, ale odwracamy jego uwagę. Jamal ma w tej chwili 3,5 m-ca i smycz jest dla niego czymś tak normalnym - kojarzy ją chyba własnie ze spacerkiem.
Odnośnie karmy - co pies (własciciel) to inny zwyczaj :-D
Nasz bernuś , jeszcze w hodowli podryzał już suchą karmę. Na poczatku oczywiscie podawaliśmy ją namoczoną - jadł 4 razy dziennie. Teraz pilnujemy, żeby zjadał dzienną dawkę - ale po skończeniu 3 m-cy sam wyregulował sobie porcje - na 3 posiłki dziennie. "Naszego" jedzenia nie rusza - nie jest zainteresowany - a mamy jeszcze stareńkiego psa , który je mieszane posiłki - więc Jamal mógłby od niego podłapać "co nieco". Chyba jest przyzwyczajony do suchej. Dobra sucha karma - fakt - kosztuje, ale zaspakaja potrzeby psa. My Jamalowi dodatkowo, co parę dni dajemy jabłuszko, marchew i buraczki oraz biały ser (żółtego nie cierpi!!! - a miał robić za nagródki za wysiusianie na dworzu :-/ )
Dla naszego trybu życia (często wyjeżdżamy) - sucha karma jest idealna - no i przede wszystkim Jamal pałaszuje, jak dziki!!!
powodzenia i pozdrawiamy!
---------------------------------
Monika z Jamalem
predygier
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ewa » 2007-05-11, 11:51

Tak robilismy jak radzicie ale moj smok woli inne psy :evil: a na smakolyki nie zwraca uwagi chyba,ze zabiore miecho :mrgreen:
Ewa
 
Posty: 694
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 10:30
Lokalizacja: Ryczywół

Postprzez Ula » 2007-05-21, 18:04

Ewa napisał(a):Tak robilismy jak radzicie ale moj smok woli inne psy :evil: a na smakolyki nie zwraca uwagi chyba,ze zabiore miecho :mrgreen:


więc zabieraj :mrgreen:
rób wszystko, żeby być bardziej atrakcyjna w oczach psa niż cokolwiek innego w otoczeniu. Nagrodą może być też wspólny bieg, zabawa, gonitwa itp.
Jesli psiakowi brakuje zabawy - dostarcz mu jej, nie będzie wtedy sam sobie szukał, bo po co? Skoro z pańcią przyjemniej :-D
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez tomy » 2007-12-31, 11:59

A co zrobić jak pies ciągnie smycz ? Smycz jest napieta, ja sie zaatrzymuję ( bo tak gdzies wyczytałem ) i nie idę z psiakiem jak smycz sie nie poluzuzje. Ide w pomencie jak smycz jest luzna ... ale za chwilę znowy Aza napina ciągnie smycz i tak w koło :-)

Co z robic zaby sunia chodziła na smyczy luzno ?


pozdr
Avatar użytkownika
tomy
 
Posty: 93
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-19, 23:39
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez Tess » 2007-12-31, 12:09

Ja noszę w kieszeni smakołyki. Kiedy Mila ciągnie - wołam ją i podsuwam pod nosek smakuszkę. Działa nieźle. A najładniej chodzi kiedy idziemy we dwoje - na dwa psy. Za Czoperem idzie jak złoto :lol:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez anula » 2007-12-31, 12:53

A co myślicie o kantarze?
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Cefreud » 2007-12-31, 13:29

obroza uzdowa jest dobra ale...wg mnie w rekach specjalisty.Zbyt mocne ściągnięcie smyczy może skończyć się skręceniem karku.
Ja oduczałam mojego rotka ciągnięcia używając łańcuszka
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Dag » 2007-12-31, 13:46

Gdy mój pies (wówczas miał 14 m-cy) był po zabiegu, żeby chronić głęboką ranę na szyi, która była dokładnie w miejscu obroży czy łańcuszka, pełna nadziei zakupiłam kantarek.
I nie wiem czy to moja niefachowość, brak uporu czy rogata dusza mojego psiura, ale przez 3 tygodnie gojenia się rany (po 3 spacery dziennie) nie mógł się przyzwyczaić do tej obroży i wciąż z nią walczył i ciągnął. Kombinacje i walka z uzdą kończyły się w momencie zrzucenia części uzdy obejmującej kufę - dalej szedł już dobrze.
Wiem, że kantarek jest reklamowany jako najlepszy sposób na kłopoty z ciągnięciem, ale u nas się nie sprawdził.
Trwało to trochę, ale efekty dał łańcuszek i cierpliwa nauka.
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Angelika » 2007-12-31, 14:02

Dag napisał(a):ale efekty dał łańcuszek i cierpliwa nauka.


Łańcuszek rzeczywiście efekty daje, przez 3 miesiące szkoliliśmy na łańcuszku i z ciągnięciem nie było większych problemów, ale gdy zakończyliśmy szkolenie i wróciliśmy do obroży to pies znów zaczyna ciągnąć. A zostawiliśmy łańcuszek w spokoju ze względu na to, że strasznie ścina sierść wokół szyi, a my chcieliśmy się na jakiejś wystawie pokazać więc trzeba zapuścić ;-) bo jak na razie na grzbiecie takie piękne, świeżo zmienione futerko, a na szyi centymetrowe "odrosty" :oops:
Tak więc pomijając tę wadę, uważam że łańcuszek jest skuteczny.
Avatar użytkownika
Angelika
 
Posty: 468
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-17, 17:39
Lokalizacja: Radom
psy: Szafir z Ustrońskiego Zakątka, w domu Veyron:)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron