Strona 1 z 3

DEMOLOWANIE MIESZKANIA_JAK DŁUGO?

PostNapisane: 2007-02-08, 11:19
przez Kasjopea
Witam!
Mam problem z moim bernem. Poza tym, że wyjada wszystko co tylko może, wspina sie na blat w kuchni itp., to niestety niszczy mieszkanie:(. W związku z tym mam pytanie: jak długo Wasze psy niszczyły różne rzeczy w mieszkaniu (o ile w ogóle niszczyły:))- tapety, listwy przypodłogowe itp. Ramzes skończył 10 miesięcy, ale zastanawiam się czy on w ogóle z tego wyrośnie (a jeżeli tak to kiedy?) - spotykałam sie z opiniami, że w tym wieku to pies powinien juz sie przywyczaić i nie psuć. Najdziwniejsze jest to, że kiedy był naprawdę malusi to nie niszczył kompletnie nic kiedy zostawał sam, a od ok. 7 miesiąca życia bardzo nie lubi zostawać sam w domu i efektem tego jest demolowane sukcesywnie mieszkanie. Bardzo proszę o jakieś porady i wypowiedzi!

dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

PostNapisane: 2007-02-08, 11:22
przez Ania od Corteza
Napisz więcej o tym jak pies się zachowuje, kiedy demoluje, czy wtedy gdy jest sam, czy z Wami itd. Czy jeśli robi to podczas Waszej nieobecności, to jak wygląda Wasze wyjście z domu, czy pies jest wybiegany, czy zostawiacie mu coś, czym mógłby się zająć itd.
Mamy tu taki jeden szczególny przypadek demolanta na forum i nie jest łatwo, ale o tym na pewno napisze Ci Karolina.

PostNapisane: 2007-02-08, 11:51
przez Kasjopea
Ramzes niszczy tylko wtedy kiedy zostaje sam w domu. Oczywiście, że zawsze zostawiamy mu cos do zabawy, cos co pozowliloby mu sie nie nudzić i czyms zajac. Jest wybiegany. Sądze, że po prostu nie lubi byc sam, tylko dziwne jest to, że kiedy był młodszy nie niszczył niczego. Tak jak napisałam wcześniej zaczął demolkę ok. 7 miesiąca. Teraz skończył 10. Czy on z tego wyrośnie? :-(

PostNapisane: 2007-02-08, 16:52
przez Kasia
sam na pewno nie....jest kilka możliwości - albo Wam sie wydaje ze jest wybiegany a tak naprawdę jest w nim jeszcze mnóstwo energii, albo ma "za dobrą karmę" - czytaj - tak dużo energii ze ten spacer nie jest w stanie jej pochłonąć, albo nie jest kompletnie nauczony zostawania w domu.
w tym wieku pies nie powinien nic niszczyc - jest po wymianie (powinien byc) zębów wiec nie ma racjonalnych powodów poza nudą lub nadmierną energią.
polecam męczący spacer, przyjrzyjcie się diecie i kupcie kongo.
Kasia Sagankowa podpowiada zebyście sobie sprawili kolegę - nie będzie mu sie nudziło i zamiast meblami zajmie sie kumplem
na spacerach zapewnijcie mu towarzystwo innych piesków - to najbardziej zainteresuje i w pozytywnym znaczeniu wymęczy psa a zapewni mu dodatkowe bodźce

PostNapisane: 2007-02-08, 19:57
przez Cefreud
jak długo....hm -moj ma 20 mc i czasem jeszcze się zdaży.
Na poprzednim forum opisywałam codzienne relacje z placu boju-bo tak wygladało mieszkanie jak wracałam.zjedzone ściany,buty,czystki na blatach, drzwi do łazienki,listwy-słownie wszystko.
Błąd pewnie tkwi w Waszym zachowaniu.Bern jest psem pasterskim i niektóre maja bardzo silny instynkt-nienawidzą jak stado sie rozłazi.upust swojej frustracji daja niszcząc rzeczy w poblizu drzwi.moja rada-naucz psa zostawac w domu.Wiem,że brzmi to smiesznie bo wymaga mnóstwa czasu( moj mąż się śmieje,że specjalnie w ciążę zaszłam :lol: ), ale to jedyna rada.
Po pierwsze zanim wyjdziecie z domu pies musi się wybiega.Na 20 min przed wyjsciem kompletnie psa ignorujecie-ABSOLUTNIE ZADNYCH KOMEND W STYLU ZOSTAN.poprostu wychodzicie.Po powrocie ZAKAZ WITANIA tez 20 min.Po tym czasie witacie sie z psem i jeśli nic nie zdążył zdemolowac jakas nagródka.W skrajnym przypadku możecie poprosi weta o uspokajacz farmakologiczny ale Wasze postępowanie jak wyżej.
więcej szczegółów-zapraszam na pw

PostNapisane: 2007-02-08, 20:05
przez Cefreud
a no i nie mniej wazne-znajdźcie psu zajęcie aby odwrócic uwagę od pilnowania stada.jedne tropią,inne ciągną a Freud nosi zakupy.Taki psiak musi dużo pracowac-żeby wyzbyc się energi

PostNapisane: 2007-02-09, 13:21
przez Gość
witam!!
mój atos ostatnio zjadł winogron, a nawet jeden znalazłam na trawniku wyrwany z korzeniami.Ciekawe co zje następne a ma dopiero 6,5 msc, obawiam się o inne drzewka i bor.ówki








magda

PostNapisane: 2007-02-09, 15:05
przez Joanna i Nuka
Niestety, albo duży pies albo piękny ogród, albo (tak jak jest u mnie) odgrodzona część ogrodu z bardziej wyszukanymi i delikatnymi roślinami. Psy do tej części wchodzą tylko z nami i nie ma mowy wtedy o zadnej demolce.

PostNapisane: 2007-02-09, 19:58
przez Gość
Racja, ignorowanie przed wyjściem i tuż po przyjściu bardzo poprawia relacje z psem. Wszystkie pożegnalne rytuały nadają mu status Alfa i piesio daje upust swoim emocjom, bo w czasie nieobecności domowników czuje się za nich odpowiedzialny.
Dżosz nie miał niszczycielskich zapędów, nawet jak był mały, ale zawsze układał się przy drzwiach jak wychodziliśmy, a po naszym powrocie szczekał w pewien osobliwy sposób - jakby mnie ochrzaniał. I zawsze w domu brzydko pachniało wydzieliną z gruczołów przyodbytniczych.
Zmiana naszego zachowania na ignorowanie psa podczas przygotowań do wyjścia uzdrowiła sytuację. Dżosz przestał szczekać, wita radośnie, często wychodzi zaspany. Zdjęliśmy mu z głowy troskę o sforę domową, nie trzeba wietrzyć po powrocie.
Osobnik Alfa nie tłumaczy się stojącemu niżej w hierarchii stada i wychodzi i wraca kiedy chce. Każdy pies prawidłowo odczyta tę zmianę i na pewno się odstresuje.
Inna rzecz, że Dżosz nigdy nie zostaje sam na cały dzień. Zwykle 2 do 5 godzin, z czego na dłużej zostaje sam tylko w czasie świąt.

PostNapisane: 2007-02-09, 20:02
przez Ewa z Dżoszem
Gość to ja.
Spróbuj zmienić sposób wychodzenia z domu i napisz, czy to coś dało. Bo u nas zadziałało od razu!

PostNapisane: 2007-02-09, 22:11
przez Kasjopea
Dziękuję serdecznie za wszystkie porady! Z pewnością je zastosuję i mam nadzieję, że okażą się skuteczne!
pozdrawiam serdecznie!

PostNapisane: 2007-11-10, 10:34
przez adas1993-1993
Moze staraj sie bawic dluzej z psem, rzucac pilke w ogrodku, moze dluzsze spacery, bo zachowuje sie jakby mial ADHD :-P

PostNapisane: 2008-01-09, 00:53
przez dorota i andrzej
W niedziele odbieram swojego szczeniaczka berneńczyka (6 tyg.):.mam już w domu jamniczke GABI 5 lat. GABI ma legowisko w przedpokoju i obok niej zamierzam położyć legowisko dla szczeniaczka. mam nadzieję że sie pogodza. Obawiam sie tylko czy mogę je zostawiac razem sam na sam jak nikogo nie będzie w domu. Caly parter mojego domu to otwart przestrzeń, bez drzwi, co zastanę po powrocie - dom do remontu? A może psiaki rozdzielić i na czas wyjścia zamknąć w wiatrołapie?
O zachowania GABI nie martwie sie , zachowuje sie jak przystalo na dorosłą damę, ale co ze szczeniaczkiem (chyba będzie wabił sie BASCO)?

Dorota

PostNapisane: 2008-01-09, 01:22
przez marzena
A na jak długo będą zostawać sami?
Sądzę, że mały bernuś z towarzyszką zabaw mniej nabroi niż nudząc się samotnie...

PostNapisane: 2008-01-09, 08:32
przez Cefreud
dokładnie tak.Jesli Gabi nic nie broi to zostawienie psów razem to dobry pomysł.

PostNapisane: 2008-01-09, 12:04
przez Ula
A ja mam pytanie z innej beczki? Dlaczego odbierasz szczeniaka w wieku 6 tygodni? Która hodowla praktykuje tak wczesne oddawanie szczeniąt? :shock:

PostNapisane: 2008-01-09, 12:37
przez Aga-2
To samo pytanie mi się nasunęło. 6 tygodni, to bardzo wcześnie!
A w sprawie demolowania, nie martwiłabym się na zapas.

PostNapisane: 2008-01-23, 18:45
przez madox
no u nas sie własnie zaczeło:):):)
madox ma skończone 4 miesiące i do tej popry nie było problemu z zostawaniem nawet 6h, ale wszystko piekne sie szybko kończy i teraz po 3h w samotności potrafi powyciągać i pogryźć buty z szafki::)wczoraj z blatu kuchennego(do tej pory główkuje jak on to zrobił :shock: )sciągnął pudełko kaszy gryczanej, pudełko ryzu i wiklinowy koszyk...zrobił z tego misz-masz i na koniec nasikał...mistrzu:)poza tym ostatnio dobrał sie do kosmetyków w łazience...waciki przegryzał mleczkiem do demakijażu.... :mrgreen:
no i co ja mam zrobic...jak ja go tak bardzo kocham:) :mrgreen:
jest wybiegany przed wyjsciem z domu najpierw conajmniej godzine z nim spaceruje, szukam towarzystwa psów zeby sie wybawił a on i tak ma nadmiar energii...ciekawa jestem co jeszcze wymysli 8-)

PostNapisane: 2008-01-23, 19:26
przez Anna Rozalska
Wymyśleć może niesamowite rzeczy. Lamcia zostawała sama najwyżej 2 godziny i potrafiła zrobić w domu demolkę. Jak zostawała w predpokoju zeżarła listwy przypodłogowe. W pokojach pogryzła meble, poduszki a nawet usczelki spod balkonu. Mówiłam Wam nie cieszcie sie za wcześnie. Wygryzała wszystko do roku. Nawet teraz 17 miesięcy potrafi wyżuć nasze cześci garderoby. Najlepiej chować wszystko w zasiegu jesgo wzroku.

PostNapisane: 2008-01-23, 19:32
przez Cefreud
musisz zmęczyć psa-nie fizycznie tylko psychicznie.Freud do dziś przed zostaniem samemu w domku 15 min musi potrenowac,przynieśc zakupy lub cokolwiek.Wtedy w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku idzie spac i nic nie niszczy.Zapewniam Was,ze w kwesti demolki był jedyny w swoim rodzaju :mrgreen:
Niektórzy pewnie pamiętają zdjęcia czegoś co było moim nowym mieszkankiem :mrgreen: